Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przedeptałam wczoraj steperkiem 10 000 kroków, a
dlaczego ???

hi hi hi echhhh odrobinkę mi ulżyło, ze nie jedyna miałam smakowity weekendzik:)))))))))))))))))))) aż ciekawa jestem jak tam Cię panienka elektronika wynagrodzi za tą maltretację stepperka - mam nadzieję, że przynajmniej na raty lazłaś by tłoczków nie przepalić !!!!!!!!!!!!!!!!! hi hi hi. swoją drogą to absolutny rekord krokowy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chylę czółka ... nio i pewniekiem w twe ślady zmierzać dziś będę co by swoją rozpustę z kiszek wybebeszyć (bo nadal zalega) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! hi hi hi a goloneczka jak smakowała??????????????? nei grzesz więcej dobra kobieto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! buziak i dobrego dzionka:))))))))))))))))))))))))))))))

ohh golonka to chyba jeszcze większa pokusa :) ale może ale bez tłuszczu czyli tej skórki to chyba nie takie zło... szczególnie że z dietkową kapustą? :))) Miecia trzymaj się :D

A czegóż Ty się Mieciu, renia czepiasz??!!!! Cóż on winien, bidulek, że do tego powołany został!!???Spowiadasz się, rozgrzeszylaś , pokutę ćwiczeniami dopełniłaś, ale chęci poprawy coś nie widać!! Goloneczka ... grzeszna rzecz, chociaż pyszna....... Do jutra , skarbeńku.

No, mnie się do tej jutrzejszej kompromitacji nie spieszy... Cały tydzień ze słodyczami, a nie od dziś wiem, że słodycze poruszają u mnie ciąg apetytu i podjadania...No, to mam... ehhh Wycieczka rowerowa cudna, przejechane ponad 60 km! :)

uwielbiam Twój pamiętnik i Twoje poczucie humoru :-))) niestety, zmartwię Cię - niektóre Vitalijki są BARDZO LENIWE!!! niestety :-///

może gdybym zdepilowała i włosy na głowie to by się uzbierało te 0,1... :)))

Grzechy wysłuchane i odpuszczone i zaraz lżej na duszy,ale zobaczymy czy na wadze?Po golonce??? wątpię i znowu do spowiedzi?Żeby tylko tak po rozgrzeszeniu kiloski spadały oj by się działo !...

pokuta zrobiona, rozgrzeszenie otrzymane, tylko ta golonka........ ??? pa :)

to po tej golonce to chyba tego stepera to rozniesiesz :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) miłej zabawy życzę

pokuta chyba wystraczająca, idz i nie grzesz wiecej

Odpokutowałaś kochana odpokutowałaś :) Wiec sie juz tym nie martw, i masz rację co do tego czasu, zapierdala :) Wiec niech przynajmniej działa na naszą korzysć :) Buziam buziam :)

Lepiej częściej niż wcale. To znak, że masz bardzo dobrze wyrobione poczucie winy ;) oraz... wiesz, jak z niego wyjść obroną ręką. Najważniejsze, że 10 000 kroków zaliczyłaś, "spaliłaś" w ogniu piekielnym rogale. Zatem teraz możesz... ponownie wcinać kolejne rogale, by znów się wyspowiadać, wskoczyć na stepper i.....

Zadziwiająco poukładane jest Twoje życie - grzech, spowiedź, pokuta i od początku, czyli normalka. Spowiedź publiczna powinna liczyć sie podwójnie. Może Klusia weźmie ten fakt pod uwagę.

i to rozumiem - nie jakas czarna rozpacz ze sie cos zjadlo i pytanie na forum "czy zgrublam ??? " ale DZIALANIE ! brawo !

Kamyczka jeszcze nie posiadam,ale sobie przy jakiejś okazji podaruję. Goloneczką to mi ochoty narobiłaś.Jak zimno to mam ciągoty do tłustego jedzenia,ale na szczęście ich nie realizuję. Skoro normę krokową wyrobiłaś i inne poniewierki będą to i Tobie mini kawałeczek nie zaszkodzi.

Ta lalunia, po Twojej spowiedzi w te pędy pobiegła do ołtarzyka (czytaj monitor :) i nastąpiła grzeczna spowiedź niegrzecznej gdańskiej laluni :):):)

10000 kroków to dobra ilość , żeby spalić tłuszczyk. Tylko jak aż tyle dać rade ? Widziałam w TV te rogale. Chciałabym je kiedyś spróbować.

BRAWO!

Też to lubię :)

Od razu na duszy lżej.. na ciele zazwyczaj też:))) A golonkom i innym przysmakom mówimy NIE:)))) W zamian machamy nóżkami i łapkami a waga nam to wynagrodzi:) Buziaki!