... dzisiaj nocuję u Rodziców (tam nie ma wagi), więc jutro nie będę miała jak się zważyć... z tego powodu już dzisiaj zaznaczyłam swoją wagę na pasku... jest troszkę mniej :)
... obmierzyłam się też w strategicznych miejscach... i jest lepiej :) co prawda pół roku mi to zajęło... i to nie koniec, ale i tak się cieszę :)
... waga obecna: 64,8kg (na początku: 70kg), tyłek: 104cm (było: 107cm), talia: 77cm (było 80cm) :)
... udanego dzionka Kobietki :) pozdrawiam serdecznie :)
Emimonika
22 marca 2007, 07:24waga powoli ale spada i to jest najważniejsze! No i w biodrach ci spadło a to jest najtrudniejszy obszar, przynajmniej dla mnie. Gratuluję
Dusia1991
22 marca 2007, 07:18Ważne jest, że coś się ruszyóo, a to znam, że warto! Pozdrawiam i zapraszm do siebie =)
Sylw00ha
22 marca 2007, 07:17super ze ubylo przeciez to najwazniejsze!! tak myslalam, że jest strażakiem bo na którymś zdjęciu jak przechodizliście pod jakimis "toporkami" (hihihi) to tak mi sie skojarzylo;p trzymam kciuki za dalsze kg i centymerty spadajace;] milego dzionka
anesia9009
22 marca 2007, 07:14No to widze żę ci nieźle idzie:):)!!!
BeataJulia
22 marca 2007, 07:12Tak trzymać !!! Bardzo się cieszę, że idzie ci tak dobrze. Ja też nie ważyłam się już długo, bo skleroza nie pozwala mi kupić nowych baterii do wagi ;-) Pozdrawiam serdecznie.
tymka28
22 marca 2007, 07:00ci ta dietka idzie:)gratulacje!