powiedziałam już parę miesięcy temu, ale moja waga obecnie stepuje w miejscu. Ale ja jestem cieeerpliwa, bardzo cieeerpliwa. Teraz to ja nie posuwam się do przodu małymi kroczkami lecz tip topami. To ja stepuję na stepperku, a waga niech nie podpatruje i wyluzuje. Waga mówię Ci luzik, odpuść sobie. Kurde blade chyba ktoś mi serwuje test na cierpliwość. Ja się wcale o niego nie prosiłam. Sobie nie mam nic do zarzucenia bo stepperek jest i nie tylko. Staram się nie objadać. Dużym pocieszeniem jest fakt, że waga nie wędruje mocno w górę tylko się kiwa w te i nazad. Ale co tam dziewczęta:
Bo kto jak nie my??? Damy raadę !!!!!.
Otóż to ja w kółko to samo?!?!?!?!?!? Ale jestem nuuudna.
No to szybko z innej beczki. Wczoraj się odchamiłam bo byłam ze ślubnym w Teatrze Nowym w Poznaniu na Don Juanie. Dzisiaj załatwiłam zdolność do pracy i od jutra po 3 miesiącach zaczynam. Jestem zrelaksowana i wypoczęta no i troszkę jednak odchudzona. Może teraz waga ruszy bo będzie więcej biegania.
Tym koleżankom którym się powiodło wielkie brawa,
A my się nie poddajemy i dzielnie dążymy dalej do celu. No to do chudnięcia go, go, go.
BUZIAKI
jaaka
6 grudnia 2010, 18:33Ty i tak pieknie wygladasz!! co widac czarno na białym na zdjęciach, które ostatnio wstawiłaś :))) pa