Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec przelewania z pustego w próżne.


Ratunku słodkie w 2011 molestuje Miecię. Dostaliśmy ze ślubnym na imprezie angielskie czekoladki jakby imieninowych było mało. Coś nie mogę się od takowych prezentów uwolnić. Słodkie wczoraj świadomie zjadłam. Był jeden kawałek sterniczka domowego, 1 kawałek pysznego tortu i 4 cukierki czekoladowe.Spróbowałam te angielskie cobym była świadoma co tracę, he, he. No to wyspowiadałam się jak na grzesznice przystało.Więcej grzechów nie pamiętam. Za te i za inne grzeszki serdecznie żałuję. Amen.

  

Wyrzutów sumienia jednak nie mam bo to mieści się w moich planach. 65/12=5 i troszkę dni ze słodyczami na 1 miesiąc. W sobotę jeszcze moje zaległe imieniny i trzeba będzie spróbować co się upiekło, prawda? Póki co mam 4/300 bez słodyczy i 9/300 przećwiczonych godzin.
Bawiłam się świetnie jak to w młodym towarzystwie. Nie było mowy o chorobach tylko o zabawnych sytuacjach z życia itp. Szwagier pokazał stary filmik z czasów kiedy miałam tyle lat co większość z Was i dzieciaki kiedy były małe. Eh, wspomnienia. Ale muszę przyznać, że wyglądałam w tych czasach zupełnie ok..( ślubny to potwierdził )  tzn.fryzurka, waga itp.
Doszłam dzisiaj, a właściwie przed chwilą do wniosku, że  chyba muszę mniej pisać, a więcej robić. Czyli krótko mówiąc przerzucić się z gadania do działania.
Waga znowu pokazała dzisiaj 65,00.
Postanowiłam sobie, że odezwę się do Was dopiero jak będę miała się czym pochwalić. Buziaczki i do usłyszenia w lepszej dla mnie rzeczywistości.
  • linda.ewa

    linda.ewa

    7 stycznia 2011, 14:09

    wracaj szybko

  • elkati

    elkati

    7 stycznia 2011, 14:08

    czyli najpóźniej jutro ;)))

  • luckaaa

    luckaaa

    7 stycznia 2011, 14:04

    Bede miala abstynecje Mieciowa ! Ty niedobra - musisz sie odzywac :)

  • baja1953

    baja1953

    7 stycznia 2011, 13:27

    Mieciu, Mieciu... Toż to jest ta lepsza rzeczywistość...ja to wiem, bo 65 zgubiłam i teraz z trudem do niego dochodzę...cieszmy się wagą jaką mamy, bo tak szybko odchodzi...... A najszybciej odchodzi w górę, wiadomo...:) Masz się odzywać tak jak dotąd, albo i częściej... Bez Vitalii nie ma odchudzania...szczere przyznanie się do grzechów pomaga... Wspiera... Mobilizuje.. Cmok;)