... no i rzeczywiście - wczoraj przygarnęłam w domku, ale jeszcze jest wiele miejsc, w które trzeba by było zajrzeć...
... na wtorek umówiłam się z Panią Fryzjerką na ścięcie... zastanawiam się tylko, czy skrócić po prostu włosy, czy może coś zmienić... bo obecnej fryzurki w żaden sposób nie mogę spiąć w razie czego... a czasami chciałoby się :)
... dzisiejsza waga: 64,1kg... ale brzuszek mnie już zaczyna pobolewać, więc chyba zatrzymuję wodę...
... przesyłam pozdrowionka :)
... po jedenastej... przedwczoraj powinnam dostać dietę na następny tydzień... nadal jej nie mam... lodówka pusta... złości mnie to już... delikatnie rzecz ujmując... zaraz chyba coś mnie strzeli...
... po dwunastej... jest... ładnie... prawie 40-godzinne opóźnienie...
ELIZA33
1 kwietnia 2007, 08:28wloskach wiec po co je spinac pozdrowienia
sobotka35
1 kwietnia 2007, 08:24Masz tak ładną fryzurkę,że żal spinać:)Ale wiem jak włosy potrafią przeszkadzać,gdy wcześniej można je było związać w koński ogon:)Cudnej i słonecznej niedzieli:)
envi
1 kwietnia 2007, 07:58ja bym nie spinała w razie czego. Ładnie Ci w tej fryzurce :))). Miłej niedzieli.
gosiasek
1 kwietnia 2007, 07:51ja rowniez pozdrawiam :)
ewulas
1 kwietnia 2007, 07:28miłej niedzielki zycze:)