Ale mam farta. Zupełnie przez przypadek weszłam do sklepu, a na manekinie wisiała sukienka. Bardzo mi się spodobała. Wypisz wymaluj wymarzona sukienka dla mnie na ślub syna.Powiedziałam ślubnemu i pojechaliśmy w sobotę do sklepu. Sukienkę przymierzyłam. Wyglądała na mnie super. Ślubny był zachwycony i kazał mi ją kupić. Dziebko zrzedła mu mina, ale tylko dziebko kiedy usłyszał cenę 399 zł. Ale jest tego warta. Teraz mogę spokojnie czekać na ślub. UWAGA, he, he. Ślub jest w sierpniu 2012. Ja po prostu nie lubię się stresować. Wiecie jak się wtedy kupuje. Otóż to. Mam jeden stres za sobą. Jeszcze torebeczka, buciki i lalunia ubrane, he, he. Poniżej fotki sukienki i fotki z imprezek. Zdjęć z imprezek niewiele bo niewiele było robionych. Taka fotkowa tymczasowa niechęć.
Imprezka czwartkowa w otoczeniu zieleni i znajomych
Troszkę niewyraźnie wyszliśmy bo zapomnieliśmy zjeść Rutinoscorbin, he, he.
Imprezka sobotnia i moje nowe okularki
Wytańczyłam się, że ho, ho. Tańce zakończyły się o 4.00. Pospałam troszkę i w południe pojechałam odwiedzić rodzicielkę. Jak zwykle mama nadawała na bardzo niepozytywnych falach, ale nie dałam się wkręcić. Za bardzo kocham dobre samopoczucie. A teraz wciągnęłam 1,5 ltr. wody i klepię do Was słodziutkie. Pół nocy bankowo będę biegała do kibelka coby wysikać to co wypiłam, he, he i koło się zamyka. Tu nastąpił przerywnik bo woda już zaczęła krążyć, he, he. Ufff wróciłam lekko lżejsza.
No to do schudnięcia, go, go, go. WIOSNA TUŻ, TUŻ czai się za rogiem i nie zapominamy o aktywności.
"W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH"
alkapisz
6 marca 2011, 21:41napewno wygladasz w niej bosko ;-) Pozdrawiam