Pierwsze napiszę dwa słówka
bo chce przypomnieć Mężusiowi,
że go bardzo kocham :)
Cieszę się, że w chwili naszego kryzysu
on zmądrzał i niepozwolił
na rozpad małżenstwa :)
Jak narazie sobie on nie folguje :P:P:P
***
Inna sprawa... dziś idę na szkolenie
BHP i pierwszej pomocy.
To drugie to w sumie nie potrzebne bo
mam już certyfikat państwowy Pierwszej Pomocy :)
***
A jutro....???
Cholerny dzień Kierowniczka kazała
Mi przyjść na rano do pracy
bo durna zmienniczka
nie może być tego dnia na rano (a tak ma w grafiku)
bo jest certyfikacja a ona jest lewa
do wszystkiego !!
Boshe skoro już kierownictwo wie że ona się
nienadaje do tej pracy
to poco tu jeszcze pracuje ??? Nierozumiem tego!
Mam prawo czuć się wykorzystywana ????
Nie cierpie tego stwierdzenia jak mówi
kierowniczka... Gosiu ale wiesz
że bez ciebie sobie nie poradzimy !
Ale jestem GŁUPIA !! !! !!
Ja ponad 2 miesiące temu zapytałam
kierowniczke
(bo pracuje juz prawie 2 lata),
czy dostałabym 3/4 etatu???
(a inni dostaja wcześniej nawet na cały etat i to gnojki co nic nie robia!!!).
A ona do Mnie zobaczymy ;/
bo teraz niema czasu.
Od tamtej pory cisza.
A ja głupia zamiast jej powiedzić
wal się i sama sobie jutro
przychodź rano to jak głupia sie
zgodziłam!!!!!
kalifornia26
24 kwietnia 2007, 23:00wcale nie jestes glupia,tylko baba wykorzystuje twoje dobre serduszko!!!sama wiem jak to jest bo tez do takich naleze co sie nigdy nie odezwe,nawet jak mi na glowe wchodza,a czasami by pasowalo!!!trzymam kciuki za poszukiwaniem nowej pracy,choc wiem ze nie jest latwo!!nie poddawaj sie!!buziale!
zorzakasia
24 kwietnia 2007, 22:29No prosze ;) Ja tez mieszkam w podgórzu ;) A dokładniej niedaleko kurdwanowa czyli w swoszowicach, a Ty? Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko ;)
agness48
24 kwietnia 2007, 22:19robie tp a6w, zaczynam od dzisiaj brzuszki, jeżdze na rowerku, czasem skakanka....ale mi trzeba cos n spalanie tkanki tłuszczowej na tym cholernym brzuchu....moze od Ciebie jakieś ćwiczonko zakosze....polecałabyś któroś w szczególności?? pozdrawiam:)
balbina
24 kwietnia 2007, 21:54bo to jest Sztuka Mowienia NIE!-:o)
Kometka81
24 kwietnia 2007, 21:50też tak czasem mam. W czerwcu planuje zdawać na doktorat. Pracuje tam na wolontariacie od 3-4 lat. Szef rok temu powiedział, ze jak sie wykaże, to bede mogła zdawać...i przyjmie mnie do pracy. A teraz na miesiąc przed egzaminami okazało się, że jest 3 inne osoby, które nie robiły nic nawe przez miesiac...i bez problemu mogą zdawać. Poczułam sie wykorzytana. Ta praca daje mi satysfakcje...ale złości mnie to, że rozpieszczone dzieci bogatych rodziców...mają wszystko podane na tacy!
asiulakula
24 kwietnia 2007, 21:47Może powinnas się zapytać jeszcze raz o ten etat, moze na prawde wtedy nie miała czasu rozmawiać. No i może jestem naiwna, nie znam tez sytuacji w Twojej pracy ani tej drugiej dziewczyny ale moim zdaniem to jest normalne że czasem pracodawca o coś prosi pracownika. Jesli to się zdaża powiedzmy raz na pół roku to moim zdaniem nie jest to wykorzystywanie. Może jestem przyzwyczajona bo mój tata ciągle lata do pracy jak ktoś zachoruje albo jak sie spóźni to nieraz musi siedzieć kilka godzin dłużej bo nie ma ludzi...Mama przeszła na emeryture i nie pracuje w jednym przedszkolu a mimo to ciągle ją o coś prosza bo bez niej nie dają sobie rady, może bez Ciebie też i powinnas czuć się doceniona. No tylko z tym dodatkowym etatem coś nie gra bo skoro jestes dobra to powinnas go dostać bez 2 zdań :) myślę ze szybko powinnaś pogadać z kierowniczka na ten temat. No i powiem Ci że moja jedna kumpela jest wykorzystywana, musi codziennie zostawac po pracy i odwalać najgorsza robotę, naprawiac sprzet jak coś się zepsuje w biurze lub zadbać o to by był naprawiony no i siedzi na marnym stanowisku a na inne lepsze przyjmuja nowych pracowników. Więc moim zdaniem nie masz tak źle, ale tak jak mówie, może jestem naiwna... zdziwiły mnie komentarze w Twoim pamiętniku od innych vitalijek. Pozdrawiam :)
busiaczekkk
24 kwietnia 2007, 21:38Ja tak tylko na momencik. Pozdrawiam serdecznie i przesyłam buziaczki :*:*:*
surimuri
24 kwietnia 2007, 21:33mój mąż ma tak samo... Ale jedyne wyjście to sie postawić. chociaż wiem że to nie takie proste. Pozdrawiam
bober024
24 kwietnia 2007, 21:18nio widzisz skarbie niestety tak jest zedobrego pracownika sie nie szanuje...a myslisz zejak sie zwalnialam uslyszalam choc dziekuje...daj spokuj tez bylam najlepszym pracownikiem ale nie wolno dac sie tak wykorzystywac...sciskam cie i wieze ze ci sie polepszy buzka
beciamyszka
24 kwietnia 2007, 21:06no widzisz, następnym razem powiedz kierowniczce, że skoro nie mogą sobie bez Ciebie poradzic i jesteś niezastąpiona to niech da Ci taki etet jaki chcesz. A jak nie, to następnym razem nie zgadzaj się na jej prośby. Widzisz jak Ty chcesz to ona nie, a jak ona chce to Ty musisz chciec. To są straszne zołzy z tych kierowniczek, popieram Cie. Dobrej nocki.
evi26
24 kwietnia 2007, 21:01No to od czego zaczynamy mój kochany strażniku???
roxi500
24 kwietnia 2007, 20:54widze ze i ty nie masz najlepiej w pracy, co do umow to wiesz jak to jest w gazecie-płaca mi od wierszówki, nie mam stałej płacy tam,co do radia -mam swoj czas antenowy i tez mi za to płaca-w mediach raczej nikt nie ma pełnych etatów -w sklepie mam pełen etat-normalnie juz-niestety;/;/ ehh . . pozdrawiam!
anesia9009
24 kwietnia 2007, 20:37Weisz do niej nie da sie przegadać to jeszcze jest fizyczka taka zwariowana...ughhhh....
moniaf15
24 kwietnia 2007, 20:22dzis mimo bolu zrobilam 700 brzuszkow ;O) dziekuje!!!! co do srodka nocy o 7 rano to mowie tak dlatego ze normalnie najwczesniej mam na 10 a kiedys tez zaczynalam prace o 7 i trzebabylo wychodzic z domu przed 6 ;O) co do pracy... ja bym sie czuja moze nie wykorzystywana ale brana pod wlos... ta zmienniczka to jakas kuzynka szefa czy cos?? caluje, bedzie dobrze
optomed
24 kwietnia 2007, 20:19Masz prawo tak się czuć.Rozumiem Cię.I nie daj się! Pozdrawiam.
aniena
24 kwietnia 2007, 20:14hej no niestety tak już jest, ja już też tak kilka razy słysząłam o sobie, pewnie masz prawo czuc sie wykorzystywana bo nie sprawia Ci to przyjemnosci. Ale takie życie. a ja przestałam wierzyć w to ze uda mi sie schudnąc;/
kalifornia26
24 kwietnia 2007, 20:13glopia sprawa z ta praca!!mowia ze jestes niezastapiona jak im cos potrzeba,ale jak by czlowiek co potrzebowal to mowia ze sie nieda lub cos w tym stylu!!!zawal zmienniczke papierami,niech ona sie pomeczy!!szybkiego powroty dobrego humorku!!buziaki!!
misiak4
24 kwietnia 2007, 19:56miałam na myśli Twoją zmienniczkę,a gdybyś była leniem nie osiągnęłabyś tego wszystkiego.Leń nie walczy,a Ty każdą walkę wygrywasz.Wiesz to ja jestem leniem,nawet nie chcę spróbować się odchudzać,bo z góry wiem,że mi się nie uda.Buziaczki dla(nie)lenia.!
Unlovable
24 kwietnia 2007, 18:54Ja też muszę coś z moim brzuchem zrobić...nogi mam coraz chudsze a z brzucha nie chce zejść... na szczęście boczki mam troszkę mniejsze niż były..Mam doła i czuję złość w sobie więc dziś bieganie poszło mi jak z płatka.5 km..ale nie mam siły się nawet pod prysznic wkulać:( Boję się w dodatku,że sobie w tańcu kręgosłup uszkodziłam(po operacji jestem) bo mnie boli,ale może to tylko ponaciągałam..i się teraz wkręcam...Buźki
anesia9009
24 kwietnia 2007, 18:48Nadzieje zawsze są :) A ta co mi robiła zdjęcia to sie pytała czy ja kiedy kolwiek brałam udział w castingu bo mam to cos :)