12.05. 1 dzień detoksu WO było - 66,20
24.05.-13 dzień detoksu WO jest - 62,10
Razem minus 4, 10 kg.
Samopoczucie póki co bardzo dobre.
Nic mi nie wypada, hi, hi( włosy).
I mam dużo energii chociaż ogólnie mi chyba jej nie brakowało, hi, hi.
Sięgam w czwartek po 3 tydzień. Dam radę...chyba.
Ps. Zażeram się jabłkami. za którymi przed detoksem nie przepadałam. Organizm się ich domaga.
Buziaczki
moje.dukanowe.zmagania.
30 maja 2011, 22:07Gratulacje wytrzymałości. Ja nie wiem czy dałabym radę chociaż jeden tydzień :)
filipinka1
25 maja 2011, 22:35gratuluję!!! pozazdrościć, ja chyba na razie się nie zdecyduję na ten detoks, za bardzo lubię mleko i przetwory, nie potrafiłabym się chyba bez nich obejść. Od lat na śniadanie piję kawę z mlekiem i zjadam serek wiejski light. Cyba że śniadania zostawię swoje, a potem reszta wg Twojej dietki :))) pozdrawiam
mrowaa
25 maja 2011, 21:26Jeszcze raz bardzo dziękuję:)))) Buziole!
luckaaa
25 maja 2011, 20:50Witaj Mieciu :)) Po silowni w niedziele - waga skoczyla do gory , zastoj dwodniowy , a teraz znowu spada . nie bede miala takich fantastycznych rezultatow jak ty, ale i tak jestem zadowolona :) Buziaki
Lusilka59
25 maja 2011, 18:224 kg. to naprawde duzo....
zoykaa
25 maja 2011, 17:28yes!yes!yes!
najnaj
25 maja 2011, 16:29Możesz mi podać gdzie konkretnie byliścei w Rewalu-jestem zainteresowana takim wyjazdem!!! PROSZĘ!!!!
mirabai
25 maja 2011, 15:16No brawo,brawo! :))
obuba
25 maja 2011, 11:41podziwiam!! Zaczynam coraz bardziej intensywnie mysleć o dr Dąbrowskiej,zwłaszcza przy moich licznych alergiach, ale chyba nie mam tej Twojej siły woli. pozdrawiam
gwiazdolinka1982
25 maja 2011, 11:28wow!!!
rozaar
25 maja 2011, 10:41Mieciu i to wielki.Ty to twardzielka jesteś.Jak Ci się to udaje?
baja1953
25 maja 2011, 09:27Podziwiam Cię za wytrwałość...ja bez sera i jogurtu nie pociągnęłabym daleko...nawet na rower nie miałabym siły... No, ale różne sa upodobania ..;) Mieciu, ja nie znam niestety angielskiego.Piszę o tym z przykrością...Po 3 latach rozumiem napisy na wywieszkach, rozumiem podstawowe zwroty i to wszystko... Aha , umiem gramatykę, ale tą w przypadku kontaktów osobistych mozna sobie o kant tyłka potłuc, na tyle jest przydatna.... Cmok:)))))
EmilyEmily
25 maja 2011, 09:09że zaznaczenie 57 to nie jest to co waga pokazuje ;p ważę 0k. 60,4 i jak jestem warzywkach spada mi waga tak o 200g dziennie, raz się zdarzył podskok wagi jak zjadłam gotowane warzyw???? Może dla mnie lepsze surówki. Po wczorajszym zdrowy jednak jedzeniu węgli i pewnie woda się zatrzymała więc pół kilo w górę. Także mówiąc krótko spada, czuję że spadają obwody, nie mierzyłam się więc tyle co po ciuszkach widzę. Z zewnętrznych objawów cera ładniejszy, większy błysk w oku.
kasia8147
25 maja 2011, 08:38fajnie fajnie, trzymam kciuki :) mam już książeczkę i zaczynam czytać:) myślę, ze od poniedziałku też już zacznę działać :) pozdrawiam
wrednababaa
25 maja 2011, 00:41ja podchodzielm do tej dietki kilka razy.raz wytrzymalam tydzien.Niestety jestem miesozerca i brakuje mi mieska bardzo.Nie trace jednak nadzieji ze kiedys wytrwam cale 6 tygodni.
azi74
25 maja 2011, 00:13Gratuluję i trzymam kciuki za następny tydzień. Jesteś naprawdę bardzo dzielna ! Pozdrawiam
uleczka44
24 maja 2011, 22:04I tak już jesteś jak szparaga, a jeszcze chcesz więcej chudnąć. To jest jak narkotyk, wciąż jeszcze i jeszcze. Powiedz mi, czy przez ten czas nie jadłaś ani deka chleba i ani deka mięso-wędlin, ani deka nabiału???? Jak to możliwe?
zoykaa
24 maja 2011, 19:28no skoro ja jestem Twardy Mietek,po Mamusi,Ty jestes Twarda Mietka i to doslownie:)sciskam:)
dziejka
24 maja 2011, 17:27a co Ty kochanie chcesz jeszcze odchudzać.Ty już szczypiorek jesteś.Buziaki
baja1953
24 maja 2011, 16:47Szczęściara z Ciebie...mój organizm domaga się placka z rabarbarem.... Mieciu, wspaniały wynik, szalenie zachęcający, ale nie będę Cię naśladować...zaryzykuję śmierć z brudu i zostanę taka nieoczyszczona...:) :) Cmok, czyściochu:))