Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zrobiłam pierwszy krok i nie żałuję..


Zrobiłam pierwszy krok i przetrwałam 1 tydzień na warzywach i owocach, potem 2 krok, a dzisiaj weszłam w 3 tydzień. Przy wsparciu koleżanek, współtowarzyszek DWO oraz ich wskazówkom idzie póki co dobrze. Czuję się świetnie, nie boli mnie głowa.
Pokusy nadal są np. dzisiaj nos mi się wykręcił w stronę skąd wydobywał się zapach młodych ziemniaczków, nie uległam chociaż serce krwawiło, ale tylko przez chwilę.



Ale na otarcie moich łez mam dżinsową sukienkę która się teraz ładnie na Mieci układa i buciki, które do niej kupiłam. A jak wygląda w nich noga kiedy wrzucę na siebie dżinsy, które kiedy kupiłam się nie dopinały ale kupiłam bo leżały super na tyłeczku.
Mówię Wam miodasik.



A poniżej moja błękitna sukieneczka.

A teraz troszkę próżności kobiecej.
Wiecie jakie fajne uczucie kiedy koleżanki Wam mówią, że świetnie wyglądacie, a faceci zawieszają oko z błyskiem w źrenicy?
Warto było rozpocząć ten warzywno owocowy detoksik.
Kiloski spadają, a dobre samopoczucie rośnie czyli jest równowaga.
A jaka teraz chodzę wyprostowana?!?
Nie wiem czy dlatego, że taka jestem lekka, po raz pierwszy od wielu, wielu lat.
Czy tak ekstra się czuję w nowych bucikach i ciuszkach.
Bo poruszam się teraz tak jakbym połknęła marchewkę, he, he ale w całości nie pociętą w talarki lub połknęła kij w całości.
No to cześć kochane lecę gotować zielone szparagi z koperkiem, które podrzuciła mi moja kochana koleżanka, a potem pędzę na gimnastykę.

                                     I pamiętajcie, że:

Każda, nawet mająca tysiące mil podróż, zaczyna się od pierwszego kroku...
  • keli1979

    keli1979

    26 maja 2011, 18:10

    i niech mąż niech robi fotkę :D ...pozdrawiam

  • Karampuk

    Karampuk

    26 maja 2011, 18:05

    chodziusz tak bo jestes dumna z siebie i bardzo dobrze !!