Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szybko przed wyjazdem:)


Dziewczyny, witam Was w piątkowe południe:) Ja jestem po bieganiu, byłam cała mokra dzisiaj, ale wieczorem nie mogłabym poćwiczyć, a tak obowiązek odchudzaczki spełniony:) Nie miałam kompletnie dzisiaj ochoty na ćwiczenia, ale jak już wyszłam to nie było źle:)
Za jakieś pół godziny przyjeżdża po mnie M. i jadę do jego rodziców. Okazuje się, że spędzę cały dzień z jego mamą, bo on z tatą i z bratem ( ten, który jest ze mną w grupie na studiach) mają trochę pracy i będą dopiero wieczorem. Ale wolę jechać teraz, niż wieczorem, może pomogę w czymś jego mamie, posprzątać czy ugotować coś, w końcu trzeba łapać plusy:) Mam nadzieję, że nie nagrzeszę z jedzeniem, tak sobie postanowiłam i tak będzie:) Zrobiłam ulubioną sałatkę M. z gyrosem i kupiłam jeszcze trochę ciasta żeby nie jechać z pustymi rękoma, kupiłam sobie jeszcze dwie butelki coli light, żeby mieć jakby co :) Jak M. zobaczy mnie taką obładowaną, to pewnie mnie wyśmieje, ale ja się będę dobrze czuć, że z czymś tam pojadę, bo jego rodzice, jak M. do mnie przyjeżdżał, często dawali jakieś owoce z sadu, albo coś takiego, więc nie wypada, a ja że nie mam sadów, muszę się ratować sałatkami i ciastami:) Zapowiada się całkiem przyjemny weekend:) Buziaki, miłego weekendu Wam życzę:)

  • energeticgirl

    energeticgirl

    12 sierpnia 2011, 12:18

    Będzie miły, baw się dobrze:)