Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaprzyjaźniłam się ze swoim smutkiem..:-))


Znalazłam tą bajkę w czasopiśmie psychologicznym, "Charaktery",które lubię czytać od pewnego czasu. Listopadowy numer jest poświęcony smutkowi i depresji i , że nie każdy smutek to depresja. Przeczytajcie tą bajkę uważnie. Zmieniła moje nastawienie do smutku. Czasami warto pobyć sam na sam ze smutkiem, poobcować z tym specyficznym stanem ducha, który może nam przynieść dużo dobrego.

Depresję trzeba leczyć, ale czy warto walczyć ze smutkiem?

Smutek można łatwo złagodzić. Dobrze nam zrobi np. wysiłek fizyczny, spotkanie z przyjaciółmi. A czasami wystarczy filiżanka dobrej herbaty

Bajka o zasmuconym smutku


Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka.
Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem,
a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej,
szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać.
Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem.
Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała:
"Kim jesteś?" Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy,
a blade wargi wyszeptały: "
Ja? ... Nazywają mnie smutkiem"
"Ach! Smutek!", zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego.
"Znasz mnie?", zapytał smutek niedowierzająco.

"Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce.
"Tak sądzisz ..., zdziwił się smutek, "to dlaczego nie uciekasz przede mną.
Nie boisz się?"
"A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły?
Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka.
Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?"
"Ja ... jestem smutny."
odpowiedział smutek łamiącym się głosem.
Staruszka usiadła obok niego. "Smutny jesteś ...",
powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. "A co Cię tak bardzo zasmuciło?"
Smutek westchnął głęboko.
Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać?
Ileż razy już o tym marzył. "
Ach, ... wiesz ...", zaczął powoli i z namysłem,
"najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi.
Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi
i towarzyszyć im przez pewien czas.
Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem.
Boją się mnie jak morowej zarazy."
I znowu westchnął.
"Wiesz ..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić.
Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać.
A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności.
Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału.
Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać.
I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane.
Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez.
Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności."
"Masz rację,", potwierdziła staruszka, "ja też często widuję takich ludzi."
Smutek jeszcze bardziej się skurczył. "Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi.
Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą.
Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany.
Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy.
Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany,
która co pewien czas się otwiera. A jak to boli!
Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem
i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany.
Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał.
Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem.
Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia."
Smutek zamilkł.
Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze,
potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.
Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie.
"Płacz, płacz smutku.", wyszeptała czule.
"Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił.
Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam.
Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona."
Smutek nagle przestał płakać.
Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę:
"Ale ... ale kim Ty właściwie jesteś?"
"Ja?", zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko, jak małe dziecko. ……."JA JESTEM NADZIEJA!"

Nie wiem czy Wam pomogłam, ale od kiedy zaprzyjaźniłam się ze swoim smutkiem czuję się teraz o niebo lepiej. Wiem, że mam prawo być czasem smutna, że to nic złego. Przychodzi do nas by powiedzieć nam o czymś ważnym. Każe nam się zatrzymać, uważnie przyjrzeć temu, co się dzieje w naszym życiu. Chroni przed kolejnym błędem.

"Gdy jest bardzo smutno to kocha się zachody słońca"

Buziaczki 


  • Maniak22

    Maniak22

    28 października 2011, 23:02

    Piękne to było. I w parze ze smutkiem przecież idzie nadzieja :)

  • porcelaingirl

    porcelaingirl

    28 października 2011, 23:01

    Ojeeej jakie to fajne :D Az trudno uwierzyć ,że ludzie potrafią wymyśleć tak piękną bajkę, która ma w sobie samą prawdę :) Aż jakos tak cieplej na sercu mi się zrobiło :)

  • Tiril1977

    Tiril1977

    28 października 2011, 22:45

    Bardzo Ci dziękuję za tę piękną bajkę :-) I Mały Książę na koniec.... W sam raz na miłe zakończenie pracowitego dnia :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

  • zoykaa

    zoykaa

    28 października 2011, 22:26

    Miecia,ale mi glupio to napisac,bo przewaznie sie zasmiewam czytajacMiecie...a dzis sie poplakalam...ale nie ze smutku ,ale dla smutku...dziekuje Mieciu,krytje twarz za monitorem,bo dziecko na mnie dziwnie patrzy,....

  • luckaaa

    luckaaa

    28 października 2011, 22:25

    dziwne, ze tak boimy sie smutku ? przeciez nie mozemy wciaz biegac radosne i cwierkajace ? smutek , powaga , zmeczenie i znuzenie sa tak samo wazne i wpisane w nasze zycie jak radosc , szczescie , podniecenie i zadowolenie ? Buziaki Mieciu .

  • elasial

    elasial

    28 października 2011, 21:37

    jest czas radości i czas smutku. I trzeba się nauczyć przezywac te stany. Każdy woli te radosne,ale tych smutnych jest chyba więcej!

  • patih

    patih

    28 października 2011, 21:18

    ja lubię się czasem posmucić, nawet bez powodu :)

  • Grazka19751

    Grazka19751

    28 października 2011, 21:18

    Piekna bajka :-) Kazdy potrzebuje od czasu do czasu pobyć sam. Szybkie życie powoduje ze zapominamy o sobie i tak naprawdę samych siebie nie znamy. Dajmy sobie czas na poznanie i polubienie siebie :-)

  • sspaula

    sspaula

    28 października 2011, 21:14

    serdecznie dziękujemy:) a bajkę już przeczytałam Niuni na dobranoc:) piękne słowa, ja też zawsze z moim smutkiem muszę pobyć sama by nikt nam nie przeszkadzał może przez to się lubimy i czasem tylko wpada do mnie ot tak na herbatkę i znika:)

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    28 października 2011, 20:49

    wow ! do poczytania o tak :)

  • Basik27

    Basik27

    28 października 2011, 20:01

    może też zaprzyjaźnię się ze smutkiem... chyba ostatnio tego potrzebuję. Dziękuję i pozdrawiam!

  • NowaJaPoRazOstatni

    NowaJaPoRazOstatni

    28 października 2011, 19:35

    Pozdawiam :)

  • KLUSIA1954

    KLUSIA1954

    28 października 2011, 16:58

    "Mały Książę" jest dobry na wiele chwil w życiu.Bajka piękna.I pięknie tłumaczy, jak odróżnić smutek od smutku.Buźka

  • Illea

    Illea

    28 października 2011, 15:36

    jak zwykle fantastycznie i w samo sedno! Dziękuję Ci Kochana, bo smutek ostatnio jest na czasie:*

  • adador77

    adador77

    28 października 2011, 15:17

    Cudny wpis miecia dzisiaj zrobila:) zapomnialam o tej bajce...dlaczego zapomina sie o takich bajkach??? Za dlugo niech miecia nie przytula tego smutku, bo smutek jest potrzebny tez innym:)

  • kasia8147

    kasia8147

    28 października 2011, 14:30

    Buziak Mieciu - pozdrawiam ;)

  • Alianna

    Alianna

    28 października 2011, 14:20

    Piękna bajka. Trafiła mnie w samo serce. Mój smutek jest ze mną i próbuję się z nim zaprzyjaźnić, ale nie chcę, by mną zawładnął. Jednak wolę staruszkę nadzieję. Dziękuję Mieciu.

  • nanuska6778

    nanuska6778

    28 października 2011, 14:12

    Ja sie chyba juz tez zaprzyjaznilam ze swoim smutkiem. A kiedys i zaprzyjaznie sie z pania D:-) Tylko z nia to ciezej... Buziaczki:-)

  • EmilyEmily

    EmilyEmily

    28 października 2011, 14:06

    że jesteś! Teskno za Twoimi wpisami. Ja mam tęskość na Dąbrowską, ona nie tylko wyszczupla ciało ale i rozjaśnia umysł ;) daje pozytywny power, maże by zastartować z nią od poniedziałku, z decyzją poczekam do niedzieli. Mam nadzieje, że Ty szybko oswajasz swoje smutki! Dużo radości życzę! Go Go Go!

  • Karampuk

    Karampuk

    28 października 2011, 13:52

    piekne..