Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
celebrytka....


Waga na dziś 77,2 kg (od wczoraj +0,1)

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie - 3 kromki chleba z twarogiem chudym i pomidorem +kawa

II sniadanie - serek danio waniliowy + kawa

Obiad - wrzywa gotowane(pietruchm marchewka, seler, por)+ puure ziemniaczane zbłyskawiczne, bo mi było zimno

Podwieczorek - biszkopt z kremem biszkoptowym i galaretką (syn miał 21 urodziny)

Kolacja - kawalontek pizzy (tak 5cm/ 5cm)

 

Ale wczoraj mnie wkurzył synuś!!!!!! Kupić prezen, kupić towar na urodziny, zaprosić gości, wyprasować obrus, nakryć do stołu, podać kawę, zapytać synową czy cukier jest (bo nie było na stole), a jak na kolację wymyśliłam pizzę "Biesiadowo", bo mi się nie chciało nic przygotowywać, a oni też nic nie przygotowali (to taka ogromna pizza - dla 7 osób - jedna pizza za 44,-zł) i brakło mi 4 zł w drobniakach i zapytałam młodych czy się dołożą to usłuszałam przypadkiem - " to jest już z jej strony przegięcie!!!" - to słowa rodzonego synusia o mnie!!!!

 

a przed jakąś godzinką dostał w prezentach jakiś 300,-zł !!!! - MASAKRA!!!!!

No nic, trzeba będzie chyba opracować jakiś plan strategiczny na moją naiwność....

 

a teraz o mnie:

Zostałam zapytana przez "osoby wpływowe" w moim zakładzie pracy, czy nie mogłabym udzielić wywiadu do lokalnej prasy piątkowej. Bo zbliża się Barbórka, a mój tatuś też kiedyś pracował tam gdzie ja, a wywiad ma być o Rodzinach Górniczych. Pani redaktor zadzwoniła do mnie wczoraj i umówiła się na dzisiaj na 9.00 u mnie w biurze, razem z Tatusiem. Powiedziałam to wczoraj mojej synowej, a ona mi na to: "to ty teraz celebrytką będziesz!" hihihi.... NOOOOO!!!!!!!

Dla mieszkających na Śląsku: w piątkowym Dzienniku Zachodnim, w Dodatku Gliwickim (chyba) ma być artykuł i podobno zdjęcia...

:))

 

Dzisiejsza nocka już przespana ładnie, oczy juz nie są opuchniete, a mnie dziś sie przyczepiły słowa piosenki Wilków "Love story"....:  "...jestem już zmęczony, wracam dziś do żony..." - może mało adekwatne do sytuacji, ale się przyczepiły i juz! :))

 

Muszę sobie znowu wytłumaczyć, że w tym wszystkim ważna jestem TYLKO JA!!!! Mój spokój i moje szczęście. I dopóki żaden facet nie będzie w stanie mi tego zaoferować, nie mogę zbytnio się angażować!!! - smutne, ale prawdziwe!

 

Buziolki wszyskim.....

  • jojo11

    jojo11

    30 listopada 2011, 11:34

    Bądź silna w swoich postanowieniach - najpierw Ty potem cała reszta ;)

  • agawaga

    agawaga

    30 listopada 2011, 10:01

    jak sobie pomyślę że moje dzieciaki będą mnie tak kiedyś wykorzystywać, to się zastanowię i obmyślę strategię wychowania by o tym nie zapominały.... trzymaj się, a facet nie ma juz chyba ideałów... ale warto czekać na lepszy model... lepiej być samą niż nieszczęśliwą... trzymaj się papa

  • Nimma

    Nimma

    30 listopada 2011, 09:51

    Zgadzam się z Tobą, to Ty jesteś najważniejsza :) A z synem porozmawiaj, on chyba nie rozumie że nie jesteś jego służącą tylko matką...

  • hoffnungsvoll

    hoffnungsvoll

    30 listopada 2011, 09:51

    Super Małgoniu! Nie poddawaj się! Otrząśnij młodych z tej ich lajtowości. Nie ma to tamto! Jest życie i odpowiedzialność za nie. Amen!

  • agnes315

    agnes315

    30 listopada 2011, 09:49

    Masz rację we wszystkim co piszesz, teraz tylko wprowadź to w życie i będzie git :) Buziaki

  • gillian1966

    gillian1966

    30 listopada 2011, 09:28

    jest takie powiedzenie, że jak ktoś podsłuchuje, to zawsze wysłucha coś na siebie... wiem, że nie podsłuchiwałaś, że to był przypadek - ale może zdanie zostało wyrwane z kontekstu... zamiast rozpamiętywać, powinnaś pogadać z synem; oboje z żoną powinni Ci pomóc w organizacji imprezy dla ICH gości w TWOIM domu - dorosłość zobowiązuje! miłego dnia :-)

  • hoffnungsvoll

    hoffnungsvoll

    30 listopada 2011, 08:30

    Ja bym tak tego nie zostawiła, teraz jak już ochłonęłaś, umów się z nim na rozmowę w cztery oczy i pogadaj. Ja bym mu powiedziała, ze przeciez jest dorosły i mogłam się wypiąć, usiąść i czekać na gotowe a Ty przecież Małgosiu wszystko przygotowałaś. Jakoś tak wyczuwam, że oni tam po Tobie, jak po łysym koniu jeżdżą i smutno mi z tego powodu. Obym się myliła. Postaw się, masz rację TYLKO TY jesteś ważna, jak sama nie bedziesz się szanowała, to tym bardziej inni tego nie będą robić. Mów otwarcie, ze coś Ci się nie podoba, bądź bardziej asertywna. No hallo!!! Co to znaczy to przegięcie!? ja tam bym mu powiedziała, ze to były ostatnie urodzinki, które mu robię, w następnych mogę pomóc, ale uważam, ze żonusia powinna pałeczkę przejąć - niech się wykaże;-P A z tą "celebrytką"? No małpa jedna! Też widać, że Cię chciała poniżyć i zazdrości. No gotuje się we mnie normalnie, smarkula jedna. Drugie Hallllo! Małgosia! Obudź się, otwórz oczy! Postaw się, dopóki nie jest za późno, bo potem będzie tylko gorzej. Nie lubię i nie chcę "krakać", ale uwierz mi, wiem to z właśnego życia. Całuję mocno i tulę.

  • Anika0810

    Anika0810

    30 listopada 2011, 08:22

    A może to nie o Tobie były te slowa??? Ty taka dobra duszyczka;) Widzę że w podobnej branży pracujemy;) Ja tez będę świętować Barbórkę;) Co do Twojego ostatniego akapitu o facetach... mysle tak samo jak Ty:) I tez caly czas czekam... Ale wierze że obie się doczekamy tego wymarzonego. Nie skreslaj Pana J. Zachowaj dystans i czekaj na rozwój sytuacji. Jesli mu zalezy, odnajdziecie wspólna drogę i wszystko sie ułoży:) Powodzenia;)

  • WielkaPanda

    WielkaPanda

    30 listopada 2011, 08:10

    Faktycznie, synek sie zachował po chamsku... Ale tak to bywa z dziećmi... Nie zawsze okazują należytą wdzięczność. Niestety. Życzę miłego dnia!

  • sevenred

    sevenred

    30 listopada 2011, 08:01

    Zrozumiałabym, gdyby synek miał lat naście ale właściwie to dlaczego TY musiałaś wszystko przygotowywać dla dorosłego już chłopa i jeszcze być za to ofuknięta?! Nic to, że urodziny....lańsko się należy!

  • kotkaGapcia

    kotkaGapcia

    30 listopada 2011, 07:37

    Z Twojego wpisu cała mądrość życiowa wychodzi, i odnośnie facetów i dzieci. Pozdrawiam

  • Karampuk

    Karampuk

    30 listopada 2011, 07:29

    a moze te słowa nie było o tobie, tylko były koncem jakiejs rozmowy o kims innym

  • gwiazdolinka1982

    gwiazdolinka1982

    30 listopada 2011, 07:25

    to b będziesz autografy rozdawać,no no no ;))))