... o tak :) przedwczoraj zjadłam kilka na surowo, wczoraj zupka ogórkowa na kiszonych ogórkach... no i mam zapas na dzisiaj w lodówce... zawsze je lubiłam, ale teraz jakoś szczególnie mnie do nich ciągnie ;)
... jestem tu tak rano, ponieważ dzisiaj mój Mężuś ma służbę... przed chwilą wyszedł do pracy... ciemno jeszcze za oknem... ja się chyba położę i zajrzę tu, jak się wyśpię :) przede mną samotny leniwy pierwszy dzień ferii...
... dzisiejsza waga: 61,6 kg... rośnie z dnia na dzień... ale winne są chyba - oprócz słodyczy - problemy kibelkowe...
aischad
19 stycznia 2008, 08:57teraz już będziesz tak mieć, ale dopóki nie zaczniesz ich przegryzać bitą śmietana, to wszystko w porządku;) Miłego pierwszego dnia ferii:)
renataromanowska
19 stycznia 2008, 07:53jak ja Ci zazdroszczę tego snu... a ja w pracy... czekam na interesantów i przysypiam;) pozdrawiam!!!