... dzisiejsza waga: 61,2 kg... chociaż wczoraj w ramach obiadu byliśmy na pizzy - z bekonem i pieczarkami - mniam mniam :)
... ostatnio zapomniałam napisać, dlaczego poinformowałam moją panią dyrektor o ciąży... dowiedziałam się, że moja koleżanka - dziewczyna młodsza ode mnie (ma tylko 25 lat) leży w śpiączce z tętniakiem... ale to nie koniec... była w ciąży... w szóstym miesiącu wyjęto z niej dziecko i ono też chyba nie jest w najlepszej formie... straszne :( a to był po prostu okaz zdrowia... w takich chwilach człowiek myśli sobie, że tak naprawdę to nie ma żadnych problemów...
... a z dobrych wiadomości - jestem już zwolniona z dyżurów na korytarzu :)
gaja21
14 lutego 2008, 08:21czyli oplacalo sie powiedziec, zawsze jakas korzysc - mniej chodzenia :P a ta dziewczyna to naprawde przykra sytuacja. Oby wrocila do zdrowia, razem ze swoim dzieckiem
monkan2
14 lutego 2008, 08:16to straszne co napisalaś;uważaj na siebie i dbaj o Was;pozdrawiam
Brzoskwinkaa
14 lutego 2008, 08:14Naprawde przykre... 3maj się!