Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... troszkę mi smutno...
1 kwietnia 2008
... Mama jest w drodze do Paryża... już mi jej brakuje... przez ostatnie dwa miesiące mogłam się do niej przytulić, kiedy chciałam i pogadać sobie... jako dziecko i nastolatka Jej nie doceniałam... "dogadałyśmy się" kilka lat temu... a dopiero teraz się tak naprawdę zaprzyjaźniłyśmy... no trudno... czasami życie przynosi różne niespodzianki...
gaja21
1 kwietnia 2008, 09:10Ja z moja mama fajnie sie dogaduje i chyba bylo tak zawsze, ale zauwazylam ze im jestem starsza tym mama bardziej sie otwiera i wiecej mowi :) Jesli chodzi i film "Nie klam kochanie" to byl w porzadku, jednakze zadnych rewelacji, jak zawsze w komedii romantycznej bywa, szczesliwe zakonczenie :) No ale milo sie ogladalo :) Milego dnia :P
ada1965
1 kwietnia 2008, 09:01ale to dobrze,że w ogóle to jest Ci dane przeżyć i zrozumieć.Ja z moją mamą mam kontakt znikomy,z moim tatą miałam przez ostatnie lata bardzo dobry...ale niestety odszedł..i teraz dopiero wiem jak bardzo mi Go brakuje.Możesz do Niej dzwonić i pisać..to wielkie szczęście wiedząc,że możesz liczyć na odpowiedź...
renataromanowska
1 kwietnia 2008, 08:56ja ze swoją mamą jesteśmy jak przyjaciółki...oczywiscie wszystkiego jej nie mówię bo niektóre rzeczy sa bardzo krępujące, ale wie o mnie prawie wszystko. To może wydać się okropne ale jestem do niej aż za bardzo przywiązana i czasem się tego boję, bo brak u mnie tej samodzielności... i odwagi do tworzenia własnej rodziny (którą już mam;) ale powoli, powoli... pozdrawiam!!!
20dziestka
1 kwietnia 2008, 08:53rowniez milego dnia ;) a mama pojechala pewnie do pracy?? Hm mi tez pewnie tak kiedys bedzie smutno bo moja mama tez cos mowi o wyjedzie ;( Wiesz ja z moja jestem strasznie zzyta az moze za bardzo i od kad pamietam tak bylo...nie wyobrazam sobie jej wyjazdu ale nie bede przeciez jej stala na drodze do szczescia...ona jest nauczycielka pracuje od 30 lat i w tym roku chce isc na emeryture..jest juz wypalona zawodowo..ma dosc po tych 30 latach i jak mowi chce odpoczac i zrobic cos tylko dla siebie bo cale zycie miala nie latwe..mowi o wyjedzie za granice i zarobku..okaze sie we wrzesniu bo na wakacjach jeszcze chce byc w domu..BUZiaki
dotinka1982
1 kwietnia 2008, 08:40Dobrze że czujesz się lepiej. Dlatego pomimo wyjazdu mamy nie zamartwiaj się bo znowu negatywnie to wpłynie na Twoje samopoczucie...a to dzidzi nie służy. Pozdrawiam!!!
Trollik
1 kwietnia 2008, 08:26z mamami tak to jest że w dzieciństwie się ich nie docenia, dopiero w dorosłym życiu, a zwłaszcza jak są daleko; ja mam swoją w odległości 200 km i często mi jej brak, niestety nie mogę za często do niej pojechać, ale jak nie mogę pojechać to przynajmniej dzwonie parę razy w tygodniu Nie dziwię się, że Ci smutno, ale są przecież telefony