... jestem chyba dość porządnie przeziębiona... od wczoraj gardło mnie drapie i kaszlę... a dzisiaj jeszcze mam jakieś zawroty głowy... słabo mi... praktycznie cały dzień przeleżałam... przejrzałam jeszcze raz wszystkie gazety o dzieciach, które kupowałam wcześniej (bo nie czytałam wtedy nic o pielęgnacji maluszków - tylko artykuły o ciąży mnie interesowały), czytałam o przebiegu porodu... o doznaniach kobiety, znieczuleniu zewnątrzoponowym... i jeszcze bardziej się boję... a podobno wiedza na ten temat powinna zmniejszyć strach... wyczytałam coś na temat badania położnej na porodówce - na czym to polega (bo nigdzie nie piszą, a podobno bolesne)?
... poranna waga: 71,8 kg...
Syllwiaaa
22 lipca 2008, 20:22No niestety nie mogę Ci pomuc,ponieważ nie mam jeszcze takiego maluszka ani nie spodziewam się :) ale wiem,że kiedyś mnie też to czeka i przyznam szczerze,że też się bardzo boję niektórych rzeczy...ale chyba kazda z nas tak ma :)
dora77
22 lipca 2008, 19:28zdrowka!!!!!!!!!!!!! ja mialam 2 cesarki więc też nic nie wiem o tych badaniach, ps wkeilam juz fotki z urlopu, pa
KobietaNaDiecie
22 lipca 2008, 17:36o porodzie naturalnym nie wiem nic... ale z opowieści dziewczyn z którymi leżałam na sali masaż szyjki i sam poród są jak najbardziej do wytrzymania a więc głowa do góry :) widziałam jaki wybrałaś wózeczek :) mam taki tyle że czerwony i muszę przyznać że dla maleństwa to świetny wybór baaardzo wygodny :) mój synek leży rozwalony jak basza i w momencie zasypia :) bardzo miękko się prowadzi... Pozdrawiam cieplutko kuruj się i wracaj do zdrówka!
vitaminka76
22 lipca 2008, 17:29Popieram->monike735,mam dwoje dzieci i też wolę rodzić niż chodzić do dentysty.Więc nie bój się nie taki diabeł straszny.....:-)zresztą nie masz wyjścia musisz urodzić,całe życie z brzuszkiem chodzić się nie da:-)Pozdrawiam i powodzenia.
oficjalnaJ
22 lipca 2008, 17:24Nie masz się czego bać. Oczywiście, że u każej kobiety każdy pród jest inny. Ważne jest nastawienie - przede wszystkim twoje. Staraj się myśleć o tym, żeby wykonywać wszystko to co mówi położna najlepiej jak tylko potrafisz. I tyle. Dobra położna to skarb. Nie zawsze masaż szyjki jest potrzebny. A ból przy takim masażu podobno jest dośc duży. Wychodzę z założenia, że to co naturalne jest najlepsze, a więc masaż tym nie jest. Natury nie należy pospieszać. Ja swoje pierwsze dziecko urodziłam na 4 skurczu partym i żadna położna nie rozszerzała mi szyjki. Nie warto pędzić do szpitala kiedy skurcze są rzadsze niż co 5 minut, bo spędzisz tam mnóstwo czasu mecząc się bez sensu. Ja tak przechodziłam całą noc po korytarzu, a dopiero po 9 rano urodziłam. Na pewno sobie poradzisz Aniulcia :-)
monika735
22 lipca 2008, 17:13przepraszam ze tak na raty ale moje 3 letnie szczęście siedzi nmi na kolanach i nie uyłątwia mi tego wpiisywania, podsumowując moje wywody wolę rodzić niz chodzic do dentysty. NAPRAWDE
monika735
22 lipca 2008, 17:11to nastaw sie zxe boli jak kur...a mac ale serio pomaga. Wieszja lząc tygodniami na patologii ciazy nasłuchałam sie krzyków rodzących kobiet, nastawiłam sie ze będzie koszmarnie, a było serio do przeżycia, masaz szyjki bolał mocno, ale skracała poród i eliminował całkiem sporo bolesnych skurczy
monika735
22 lipca 2008, 16:44:-)
monika735
22 lipca 2008, 16:42czyli będzie chciała żeby poród trwał jak najkrócej to badając czy jest rozwarcie spróbuje mecxhanicznie rozszerzyc szyjke macicy wkładajac do niej poalce i rozszerzając. boli ale przez chwilkę i skraca poród. warto wytrzymać.
beatazdz22
22 lipca 2008, 16:33Współczuję przeziębienia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Ja o porodach to zbytnio nic nie wiem bo nie miałam takich doświadczeń jak na razie ale bratowa mi powiedziała, że ona to nie miała żadnego badania przeprowadzonego przez położną przed porodem, więc to pewnie zależy od szpitala. Pozdrowionka :)