od rana stres nieziemski..... ale byłam opanowana...
Szymuś urodził się 26 grudnia 2011 roku....
na dzień dzisiejszy wazy 5kg i ma 68cm
mały przystojniacha z niego hehehe uśmiechnięty i pogodny.... cały czas wpatrzony w swoja mamusię- czyli mnie!!!
miałam go na rękach przez 1,5 godz po czym zasnął w moich ramionach...... ach rozpływam się.....
a oto Szymuś
cały czas dzielnie sie trzymałam i obiecałam że wychodząc też się nie rozpłaczę ale gdy opiekunka Szymka wyjęła z szuflady 2 ramki z odlewami gipsowymi z odciśniętymi jego stópką i rączką i gdy mi to wręczyła to rozryczałam się jak dziki bóbr!!!! emocje takie że od dwóch dni walczę z migreną....
do domu zlądowaliśmy dopiero po 18-ej.... musialiśmy załatwić parę zaświadczeń by jak najszybciej- czyli jutro- złozyć dokumenty do sądu..... i czekac za decyzją sędziego.... czy pozwoli nam zabrać Szymka do domu jeszcze przez rozprawą no i kiedy odbędzie się rozprawa.....
3majcie kciuki by jak najszybciej nastąpiło i jedno i drugie!!! dosyć mam czekania!!!!!!!
mamaam1982
27 marca 2012, 20:05jezu boski!!!!trzymam kciuki!!!!SUPER!!!!ale ekstra;)tez płacze phi phi cudownie kochana Gratuluje Wam jest piekny!!!