Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Za oknem chmury i deszcz!


Misie Moje Kolorowe!

Za oknem paskudna pogoda , a mi słonko nad głową świeci .
Roboty huk , i w pracy i w domu . Mnie energia rozpiera i czuje że góry mogła bym przenosić.

Wczoraj , czasu mało , zajęć dużo . Miałam wieczorem poczytać co u was , ale przyjaciółka zadzwoniła i 2,5 godziny jakoś przeleciało i trzeba było iść spać żeby rano jako tako się wstawało.

Po pracy jechałam do teściowej. Stałam na przystanku , ze sklepu wychodzi znajoma starsza pani której już prawie rok nie widziałam , mówię dzień dobry , odpowiedział , ale patrzy ma mnie jakoś dziwnie . Poszła , ale wróciła się . Podchodzi do mnie i mówi - Ja pani nie poznałam , jak pani ślicznie wygląda , a jak pani zeszczuplała . Pięknie. 
Szczęka mi opadła z wrażenia.

Teściowa , też mnie pochwaliła , że boczki i schaby z tyłu totalnie straciłam i że zaczynam świetnie wyglądać.

Dieta wczoraj jak najbardziej utrzymana , choć ciągle słodkim ktoś mnie kusi. 
Ćwiczeń nie było bo czasu zbrakło , z resztą mięśnie też czasem muszą odpocząć.
Foliowanie brzucha po kąpieli obowiązkowe. Leżałam tak zawinięta przez całą rozmowę z przyjaciółką.

Dziś , dietkę trzymam wzorowo. 
Kolega powiedział że pięknie wyglądam , a kumpel który wpadł na chwilę patrzył na mnie i mruczał tylko pod nosem , "Szkoda że jesteś mężatką."
Po pracy , porządki domowe i ćwiczenia , jak się przerobię na foliową panienkę to pewnie będę mogła nadrobić co u was. 

Teraz niestety muszę popracować .

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
            
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


  • jemenka

    jemenka

    30 marca 2012, 10:14

    Jak miło słyszeć jakie komplementy- szkoda, że u mnie nikt nie zauważa, że schudłam