Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... rosnę w oczach...


... dzisiejsza waga: 76,9 kg! przybywa mi prawie po kilogramie dziennie! aaa! a to tylko właściwie dzień bez vitalii ;) leżę, śpię... i jem... non stop jestem głodna... Tomek aż oczy otwiera ze zdziwienia ;) cieszę się, że nie musiałam leżeć przez całą ciążę... i współczuję tym dziewczynom, które nie mają innego wyjścia...
... zdjęcie mojej pyzatej buzi, które sama zrobiłam... i ja w całości... jestem wieeelkaaa...
... jeszcze ad mojej pracy... zapomniałam Wam napisać o jednej ważnej sprawie... te 5 godzin, które mnie zabrano i przez które nie mam pełnego etatu, dano zupełnie nowej osobie... ma u nas tylko te 5 godzin... wyobrażacie sobie?!
... odpowiedzi brak... czekam... przygotowuję się jednak na sprawę w Sądzie Pracy...
  • dora77

    dora77

    2 września 2008, 11:35

    obedzie sie pewnie bez tego sądu, czego ci zycze, bo to zawsze stres, a wygladzasz bardzo ladnie, pa

  • Viil

    Viil

    2 września 2008, 10:49

    Kochana to że jesz to chyba normalny objaw a to że jesz tyle to objaw zbliżającego się porodu. Czytałam gdzieś że organizm przed porodem przygotowuje się w odpowiedni dla siebie sposób, np moja koleżanka cały ostatni tydzień przed porodem przespała gdzie całą ciążę nawet nie drzemała popołudniami, może Ty, z racji że taka chudzinka, w ten sposób ładujesz akumulatory. Cieszę się że jeszcze jesteś z nami aktywna, znaczy z komputerem ;) Całujemy i miłego dnia :) Ciocia Madzia z Laurą :)

  • memilka1986

    memilka1986

    2 września 2008, 10:04

    Vitalia uzależnia strasznie :). Ja jak nie jestem tu jeden dzień to mi jakoś dziwnie. Nie wiem co tu słychać, jak idzie dietka i wogóle. A z tą pracą to faktycznie lipa. Moim zdaniem powinnas się odwołać. Przecież nie mają prawa zabierać Ci godzin, jakbyś miała więcej niż etat, to tak, ale zabierać i zostawiać niecały to już trochę nie tak. Wagą się nie przejmuj. Widać, że maluszek ppotrzebuję. A po porodzie wszystko wróci do normy. Dużo siły i zdrowia. Pozdrawiam gorąco :)

  • aleksandra50

    aleksandra50

    2 września 2008, 09:54

    Witaj trzymam kciuki za rozprawę, musi see udać. A co do bużki to ładna i sympatyczna. A że troszkę pyzata nieszkodzi, jak maluszek będzie już na świecie to i bużka schudnie. Wyglądasz wspaniale przyszła mamusiu.Pozdrawiam Ola <img src="http://img175.imageshack.us/img175/7760/43hf0.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="http://img175.imageshack.us/img175/43hf0.gif/1/w570.png" border="0">

  • malla9

    malla9

    2 września 2008, 09:06

    ja sama jestem zdziwiona.... tym objadaniem sie... cały czas mnie ssie .... jeszcze tylko 9 dni.... a moze mniej.... oby nie więcej.... niesmaczna sprawą z tą Twoją pracą... pozdrawiam.... :)

  • Cwalinka

    Cwalinka

    2 września 2008, 09:02

    to napewno woda, bo coz innego, mnie tez ostatnio glod goni i to smieszne ze zjem nie minie pol godziny i dalej jestem glodna ;p

  • gaja21

    gaja21

    2 września 2008, 08:47

    Kazda mamusia jest piekna wiec waga sie nie przejmuj :) Buziaki

  • aniolek50

    aniolek50

    2 września 2008, 08:24

    nie masz czym sie przejmować tymi kilosami musisz wziąść pod uwagę że dzidzia, łozysko i ta woda też dużo ważą. Ja jestem takiego samego wzrostu co ty i jak zaszłam w ciąże ważyłam 80kg do porodu szłam z wagą 107 i ryczałam jak szalona. Jak wychodziłam ze szpitala ważyłam 98 kg i dalej ryczałam bp wyglądałam jak słonica no ale pewnego dnia zawzięłam sie i powiedziałam dość użalania sie nad sobą i kg leciały.

  • czikita74

    czikita74

    2 września 2008, 08:18

    wyglondasz kwitnaca a to ze tyjesz to normalka.Niewiadomo ile jest wody a ile ciebie i dzidzi. super! buziaki dla was 2 -ga

  • marta25f

    marta25f

    2 września 2008, 07:51

    wcale nie masz pyzatej buzi;) buziaki;***

  • oficjalnaJ

    oficjalnaJ

    2 września 2008, 07:41

    Nie masz wprawdzie do końca wpływu na ilość tego co jesz, ale na jakość i owszem. Przeanalizuj na co masz ochotę i myśl czym możesz to zastapić, żeby było i zdrowo i dietetycznie (w granicach rozsądku naturalnie). Od takiego myślenia czasem przechodzi ochota na rzeczywiste jedzenie ;-) Pozdrawiam cieplutko Ciebie i twoich chłopaków.

  • katree

    katree

    2 września 2008, 07:21

    jesteś piękna!!!