Wklejam Wam link do fajnej stronki którą znalazłam w Necie z której pochodzi ten przepis. Ptasie wyszło pyszne jak z obrazka. Bardzo nam smakowało, tylko następnym razem ja dodam troszkę więcej cukru bo dla mnie za mało słodkie, a może miodu? Poza tym jest nie tylko małokaloryczne ale i ze zdrowych składników. Za radą autorki galaretkę też zrobiłam sama na bazie soku z aronii.
Obiecany link : https://app.vitalia.pl/
Ptasie mleczko
Składniki:
- 4 jajka (240g)
- woda (3x100ml)
- cukier (3x15g)
- żelatyna (4x10g)
- 1 łyżeczka kakao
- sok Garden (1/2l)
Przygotowanie:
Przygotowujemy blaszkę o wymiarach 15x30cm (lub tortownicę o średnicy 20cm) ? blaszkę wykładamy przeźroczystą folią, żeby ptasie mleczko łatwo się później wyjmowało. Tortownicy nie musimy niczym wykładać, bo łatwo zdjąć bok i gotowe. Jeśli chcecie deser na większą imprezę, to do dużej tortownicy mieści się podwójna porcja.
Do garnka wlewamy pół litra soku Garden (obojętne jaki smak i kolor, ja dałam czarną porzeczkę) i wsypujemy 10g żelatyny, podgrzewamy aż żelatyna się rozpuści i odstawiamy w chłodne miejsce, żeby nasza galaretka przestygła. Możecie użyć normalnej kupnej galaretki (250kcal/pół litra), ale ja wolę robić sama z niskokalorycznych soków (100kcal/pół litra).
Przygotowujemy 3 szklanki, do każdej wlewamy 100ml wrzątku i do każdej wsypujemy 10g żelatyny, mieszamy po kolei, aż żelatyna się rozpuści.
Warstwa biała: wbijamy 2 białka i dodajemy 1 łyżkę cukru, ubijamy na sztywną pianę i powoli dodajemy wodę z rozpuszczoną żelatyną, ciągle miksując. Pianę nakładamy łyżką na dno blaszki/tortownicy i wstawiamy na 5 minut do zamrażarki.
Warstwa żółta: wbijamy 4 żółtka i dodajemy 1 łyżkę cukru, ubijamy tak długo, aż cukier się rozpuści, a żółtka będą miały lekko puszystą konsystencję. Dodajemy wodę z rozpuszczoną żelatyną, ciągle miksując. Żółtą masę nakładamy na białą i wstawiamy na 5 minut do zamrażarki.
Warstwa kakaowa: wbijamy 2 białka i dodajemy 1 łyżkę cukru i 1 łyżeczkę kakao, ubijamy na sztywną pianę i powoli dodajemy wodę z rozpuszczoną żelatyną, ciągle miksując. Pianę kakaową nakładamy łyżką na żółtą warstwę i wstawiamy na 5-10 minut do zamrażarki.
Na wierzch wylewamy ostudzony sok z żelatyną - naszą galaretkę.
Deser wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Z podanych proporcji wychodzi 12 porcji.
Wartość energetyczna całego ptasiego mleczka ? 800kcal
Wartość energetyczna 1 porcji (1/12 ptasiego, tyle co na talerzyku) ? 65kcal
W ramach ciekawostki na talerzyku po lewej moje ptasie mleczko (65kcal) kontra kostka ptasiego mleczka w czekoladzie (52kcal).
Nie ma nic fajniejszego jak zjeść słodkie bez wyrzutów sumienia - piękne uczucie .
Buziaczki od zaspokojonej słodyczowo Mieci
Julianne90
7 maja 2012, 13:09ptasie wyglada super, na pewno zajrze na stronke :)
baja1953
2 maja 2012, 10:33Mieciu, u mnie tez wzrosty głupie i niezasłużone, bo przecież i rower i basen... co prawda na popasach są lody i ciasto, ale to nie powinno się liczyć;)) A waga wie swoje... Pozdrawiam, Mieciu...Dbaj o siebie...Ucho to poważna sprawa... Cmok;))
Hebe34
1 maja 2012, 19:06Piekne ciacho,wierzę,ze super ale wiążą mnie z żelatyną bardzo przykre wspomnienia. Przewaznie robil mi się z niej"glut" i żadne podgrzewanie i rozcieńczanie w małej ilosci wody nic nie dawało. A już umycie naczyń po żelatynie to kompletnie katastrofa . Zdolności cukierniczych zazdroszczę ;-)))) POzdr
Katatarina
1 maja 2012, 16:51Ahh super sprawa! Muszę wypróbować! W ogóle cały ten blog jest genialny. Bardzo dziękuję za to, że podzieliłaś się przepisem! :)
grazia66
28 kwietnia 2012, 18:27przepis fajny i na pewno skorzystam :) dobrze mieć coś takiego na te chwile kiedy coś słodkiemu w domu po prostu być musi ;)
kasperito
28 kwietnia 2012, 17:25Mieciu i jak u Ciebie gwałt jajeczny Bajii działa, ja niestety nie tak rygorystycznie jak Baja działam bo jakoś mi nie wychodzi, ale i tak zanotowałam spadek. Uściski majowe przesyłam
Sonia58
28 kwietnia 2012, 11:36Stary łasuch pieje z wdzięczności do Mieci za przepis. Dziekuję!
ania2048
27 kwietnia 2012, 14:25Wygląda smakowicie. Jak tylko wrócę do domu - spróbuje zrobić. Myślę, że dzieciaki połkną z apetytem. Pozdrawiam.
baja1953
27 kwietnia 2012, 10:26Mnie tez zmobilizowała ta nieopanowana chcica na wszystko co tylko da się zjeść, nie tylko smaczne, słodkie i dobre( to w końcu zrozumiałe, jesteśmy stare słodyczoholiczki), ale i wszystko pozostałe... Żarłam jak głupia...teraz czuję się lepiej, nie napchana, syta, tylko..po 3 dniach jajkowania( pomidorek, szczypiorek, koperek, keczup), jajka już mi się serdecznie znudziły...mam nadzieję, że serek nie zakłóci boskiego skutku, tego Ci życzę, Mieciu:)) Gdyby do jaj można było dodawać bezkarnie serek, albo je zamienić na serek w 1 posiłku, to dalibóg, mogłabym chyba i tydzień wytrwać:)) Czekam na relację, Mieciu...Jestem osobiście zainteresowana wynikiem testu... Cmok:)
grrendel
25 kwietnia 2012, 10:10Super przepis. Może uda mi się zrobić na weekendowy wyjazd do rodziny. Polecam jednak cukier z brzozy - ma jeszcze mniej kcal niż klasyczny więc zysk większy :) oczywiście dla niebojących się sztuczczyzny może być słodzik w proszku ;)
angel2601
25 kwietnia 2012, 07:51wygląda na pyszne, mniam :)
DzuAda
25 kwietnia 2012, 06:46dziękuję za życzenia i pozdrawiam :)
nanuska6778
24 kwietnia 2012, 22:40Pomaga Barcelonie wygrac. Ale slabo pomagal...
baja1953
24 kwietnia 2012, 08:44Mieciu, u mnie owszem, tez hormony, te hormony , ktore powodują głupie, bezmyślne żarcie... Ale juz koniec z tym!! JP w natarciu!! Cmok:))
Trewqa
23 kwietnia 2012, 23:53Uuuuu, wygląda kusząco. Koniecznie muszę wypróbować przepis. :O Mmm.. aż się rozmarzyłam :D
LillAnn1
23 kwietnia 2012, 23:29o super.Zrobię takie na pewno.I taki wieeeelki kawałek ma tak mało kalorii?Miód na moją duszę i łakomstwo:)
Cammaa
23 kwietnia 2012, 22:38Dziękuje bardzo;) Mi się przyda. Szukałam czegoś takiego;)
kociontko81
23 kwietnia 2012, 22:16mi tylko nie pasuje ze jajka sa surowe.. jakos nie jestem przyzwyczajona by jesc kogiel mogiel i bialka z cukrem. Z drugiej strony mozna niezle poeksperymentowac z tym przepisem. Dobra inspiracja. Pozdrawiam cieplo
luckaaa
23 kwietnia 2012, 20:57mialo byc "kakao " :))
luckaaa
23 kwietnia 2012, 20:56och Mieciu - duza chalupa to i katow pelno . Przyznam ,ze w zeszlym roku byly tylko takie prowizoryczne porzadki wiosenne , ale za to w tym ! Naprawde mnie wzielo ( i czas byl najwyzszy ;) Wszystko furkocze ... , a ogrod juz tez wola . Jutro planuje nawozenie i przycinanie krzewow , bo zapowiadaja slonko , a jak bedzie deszczowo - to nurkuje znowu w szafki i polki :D Moj najprostszy sposob na slodkie to chudy serek homogenizowany ( naturalny , albo waniliowy i kako odtluszczone z confecty ( dietetyczne ) , czasem daje troche jagod i mam pyszny serniczek z owocami o smaku czekolady bez zelatyny i zamieszane tylko lyzka ... najwiekszy plus ( nie trzeba czekac :))