Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wczoraj był bardzo silny wiatr, pływałam, ale jak
wyszłam to zamarzłam.... brrr....

w wodzie było cudownie, ale to co było później, to szkoda wspominać, jeszcze ten autobus z klimatyzacją na ful.... zamarzłam normalnie... ale zanim wsiadlam do autobusu, poszlam na spacer na molo, którego nigdy nie zauważyłam!!!! więc jestem sobie w wodzie, gdy w oko wpadły mi kolorowe światełka na brzegu na przeciwko. jak już wyszlam z wody, to skierowalam się tam, gdzie te światelka :) i co widzę? długie molo, kilka ławeczek a na samym końcu tawerna, kafeteria i wszystko to oświetlone pięknie kolorami :) gdyby nie ten silny wiatr, to byłoby pięknie :) wracając przeszłam obok zacumowanych łódek, jacyś ludzie na niektóych siedzieli sobie i miło spędzali czas. na jednej siedzial sobie samotnie jakiś pan, który oglądał mecz w tv, ale jak mnie zobaczył, to zapomniał o tv i oglądał się i pogwizdywal i jakieś teksty w stylu "boże pozwól mi z nią porozmawiać" puszczał :) ale poszlam przed siebie :)                                                                                                   a dzisiaj? dzisiaj nudy... wymienilam sie telefonbami z dwoma kolesiami z chatu, przy czym jeden wydaje się zainteresowany i konkretny, zaś drugi jak dla mnie za stary, ma 39 lat...  no ale może będę miała nowych kolegów?  kto wie?    koleżanek mi brakuje... ja chcę mieć więcej koleżanek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                                    

 

  • anetalili

    anetalili

    22 czerwca 2012, 13:47

    No, no, no takie teksty :)