Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kawalerski mojego przyszłego męża....


Właśnie ma miejsce,  pojechali na imprezę wynajętym BUSEM tylu ich się nazbierało! Myślałam że będę chciała wyjść gdzieś z dziewczynami żeby nie myśleć co robi , gdzie jest z kim się bawi-ale jak dostałam smska od Niego "Musze coś napisać zanim będę pijany-chcę żebyś wiedziała jak bardzo Cię Kocham i że nie mam żadnych wątpliwości co do tego ze z Tobą chce spędzić resztę życia:)" Po tym smsie napisałam do koleżanki ze jednak zostaję w domu i zamierzam odpocząć;)
No i tym sposobem wzięłam długa kąpiel, zrobiłam maseczkę, balsamowanie i czuję się cudownie:) Po całym dniu biegania. WAGA 46, 3kg w dniu ślubu będzie 46. Nie udało mi się  osiągnąć celu ale nie rozpaczam z tego powodu;) Darujcie nie mam zdjęć sali ale obiecuję po weselu wstawić;)  Drużba już dzwonił do mnie dwa razy , się o śmiałam;)
Jutro ( piątek) ostatni dzień przygotowań, ostanie ustalenia z kateringiem ostatnie drobne zakupy. Po jutrze ślub, już się nie mogę doczekać:)
 
Idę was poczytać i zmykam do spania żeby wypocząć:)
BUZIAKI:*

  • j0lka

    j0lka

    2 sierpnia 2012, 22:46

    no widzisz jakiego masz kochanego faceta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wesele napewno bedzie cudowne, pozdrawiam........................czekam na foty z wesela!!!!!!!!!!!!!!