Podobno - o problemach z zajściem w ciążę można mówić po roku nieudanych starań. Z drugiej strony dziwi mnie, że majac 22lata z taką deterimnacją podchodzisz do ciąży. Jeżeli aż tak bardzo Cię to niepokoi - proponuję wizytę u ginekologa i w pierwszej kolejności sprawdzenie poziomu hormonów, potem monitoring owulacji, drożność jajowodów, nie zapominając o partnerze. Jednakże, bez zbędnej dramaturgii - jesteś na tyle Młoda, by cieszyć się życiem, weź Partnera gdzies na weekend, zmień scenerię i przestań tak chorobliwie myśleć o temacie, znajdż sobie inne, angażujące zajęcie, a nawet nie zauważysz, że pragnienie się zrealizowało. Powodzenia!
Kruszyna22
8 maja 2009, 17:37
to jest przykre.... czeka się na coś i nie widomo kiedy to sie stanie. zwłaszcza jak się bardzo, bardzo chce. jesteś młoda i napewno się uda... długo się juz staracie? Będzie dobrze Kochana.
pamietaj im bardziej chcerz tym twoj organizm sie broni ,nasza psychika jest tak zrobiona ze jedno chce to drugie sie broni!!!!przestan o tym myslec i czekac !!!!badz szczesliwa ,kochaj sie ile tylko razy bedziesz chciala !!!a zapewniam cie nawet sie nie spodziejesz KIEDY TO SIE STANIE !!!!!zycze ci z calego serca !!!!!
joanna1966
8 maja 2009, 12:52
...i dokładnie wiedzą kiedy się pojawić na świecie. Zazwyczaj przewracają nam wtedy życiorys do góry nogi. Dlatego zupełnie się tym nie przejmuj, twoje maleństwo wybierze odpowiedni moment:) I na dodatek pewnie was zaskoczy.
Moja Gaba pojawiła się jak odpuściłam już jakiekolwiek starania - więc w dwie kreski na teście dłuuuugo wpatrywaliśmy się z mężem baranim wzrokiem...
Skąd ja to znam,,, co 28 dni przychodzi i nie daje nawet cienia nadzieji. My też staramy się o dzidziusia od 5 miesięcy i zawsze to samo, za mną już setki testów i setki rozczarowań. Teraz jest trochę inaczej bo 2.05 miała przyjść @, a tu nie ma i nie ma jej do dzisiaj. rano robiłam kolejny test i znów nic nie wyszło więc to pewnie tylko małe opóźnienie (choć nigdy mi się taki nie zdarzały). Jednak trochę się boję bo od środy mam lekkie krawienia rano i wieczorem, wiem napewno że to nie jest okres. Może jednak... (testy nie zawsze się sprawdzają) a dziś mogę tylko życzyć Tobie tego samego co sobie, pojawienia się w końcu tej małej fasolki...
P.S. W poniedziałek idę do lekarza, może jest jakiś problem że nie mogę zajść w tą upragnioną ciążę.
pinezka85
8 maja 2009, 11:18
Co do Twojego wczorajszego komentarza - rozumiem to rozczarowanie gdy widzisz, że @ jednak się pojawił...Niestety rozumiem je aż za dobrze :( Ale jesteś młodziutka i wszystko przed Tobą! Tym bardziej, że medycznie jest wszystko ok :) A swoją drogą - znam wiele przypadków par, które tak baardzo się starały o dzidziusia i nic.A jak stwierdzili, że odpuszczają takie maniakalne "planowanie" to dzidziuś się pojawiał :) A jeśli chodzi o Koran-muszę go przestudiować do pracy lic! Buziak :*
marciaa19
8 maja 2009, 11:17
kochana tak chcialabym cie przytulic nie wiedzialam ze chcesz miec dzidzie..ale sluchaj masz dopiero 22lata wiec spokojnie:)wiele dziewczyn mi znjajomych nawet blisko znajomych nie zabezpieczalo sie tyle czasu a dopiero po 3latach trch i dzidzia powstala:)wiec nie zalamuj sie to tylko wplynie negatywnie na wasze proby a nie ma potrzeby:)starajcie sie ale jak sie za miesiac nie uda trudno uda sie w innym miesiacu:)ale masz racje jest wiele chlopow ktorzy nie daja do myslenia ze beda mieli dziecko i laski ktore sa nieszczesliwe z tego powodu..coz ja urodzialam majac 20lat moj snke nie byl planowany ale oczekiwany:)szczegolnie jak sie dowiedzialam po cesarce ze gdyby nie ta ciaza moglabym pozniej nie miec dzieci..wiec tak los chcial:)moj maz rowniez zawsze sie z tego cudu cieszyl i kochal mnie z tym wielkim brzucholem i nadwaga:)twoj tez bedzie wspanilaym tata mezem (nim to prawie juz jest:)buzka:*usmiechnij sie kochana!:)obowiazkowo!
artflywoman
8 maja 2009, 10:28
No trzymaj sie cieplutko. Dlugo się juz staracie? Mysleliscie o badaniach? Teraz bardzo duzo mezczyzn ma problemy, z mala iloscia plemnikow.
Jak to powiedziano znajomemu, ktory chciał byc dawca nasienia :P "niestety nie moze być pan dawcą... zapraszamy jesli bedzie sie pan staral o dziecko, bo eweidentnie widzimy pana u nas jako pacjenta. To dopiero wizja mezczyzny w sile wieku. No nic, trzymaj sie cieplutko, Bedzie dobrze :)
wb1987 niestety nie mogę wejść do Twojego pamiętnika, wiec odpisze ci tutaj. To nie jest tak, ze obsesyjnie myślę o dziecku. Można powiedzieć, ze na co dzień wcale o tym nie myślę. Ale zawsze tego pierwszego dnia czuję żal i rozczarowanie. pozdrawiam
kiedy czytalam ten tekst, to czulam sie jakbym czytala o sobie.. od jakiegos czasu tez bardzo pragne miec mala Kruszynke w sobie.. najbardziej na swiecie boje sie tego, ze nie bede mogla miec dzieci.. w przyszlym roku wychodze za maz i mam nadzieje, ze uda mi sie stworzyc wspaniala, kochajaca sie rodzine. mi sie okres 2 miesiace temu spoznil killka dni, ale niestety dostalam @.. tyle sie slyszy o problemach z zajsciem i utrzymaniem w ciazy..zreszta, znam to bardzo dobrze, za dobrze.. ale trzeba wierzyc, miec nadzieje... i jka tu juz ktos wczesniej pisal: obsesja i nieustanne myslenie o tym, nie pomoze CI, a moze tlyko zaszkodzic.. przestan choc na chwile myslec o dziecku , a mysle, ze niedlugo ujrzysz 2 czerwone kreseczki:)
TezSzukamSzczescia
8 maja 2009, 09:58
Biorę tyle Mg, że powinno mi to wystarczyć :P Zwerbowali mnie do grupy wsparcia w niejedzeniu czekolady, więc teraz muszę im pokazać, że jestem silna! :D Jak tu u Ciebie smutno... Wiedz, że z całego serduszka życzę Ci ślicznego Dzidziusia! :** Zobaczysz, że w końcu się uda, nie trać nadziei, Kochanie ;-) Uda się! Słyszysz? :-) Tuuuuuuuuuulęęę mocno :***
grubasek53
8 maja 2009, 09:44
Rozumiem.... Wiec na pewno Wam się uda :) Musicie być tylko cierpliwi :) czego Wam życzę z całego serduszka ! :) A nie myslicie o slubie?:)
Bardzo chciałam zajść w ciążę. I nie mogłam. Miałam obsesję na tym punkcie. Jak przyszedł okres byłam bardzo rozczarowana. Pomogła mi jedna rzecz. Przestałam o tym myśleć. Swoją głowę zajęłam czymś innym. Wiem, że to trudne. Ale możliwe. I udało się. Dziś moje dziecię ma 12 lat. Życzę tego samego.
WooHoo
8 maja 2009, 08:58
....na pewno jest Ci smutno.... ;o( :*
grubasek53
8 maja 2009, 08:54
Kochanie :) A czemu Wam się tak spieszy z dzidziusiem? Przeciez jestes jeszcze studentka,tak? To przecież chyba tak strasznie sie Wam nie spieszy... Na pewno sie niedlugo uda,jesli tak o tym marzycie :) Trzymam kciuki:)
IdaSierpniowa1982
8 maja 2009, 07:59
Nie załamuj się kOchana... Jestes taka młodziutka, będziesz miała dzidziusia na bank, wszystko przezd Tobą!!
uwierz ze Cie rozumiem..jeszcze nie tak dawno rzucalam testem bo nie pokazal kreseczki nr2 zeby za jakis czas znalezc go w koncie z dwoma kreseczkami..taka bylam niecierpliwa ze wywalilam test zanim pokazal prawde ;D Mam jeszcze pytanie liczysz dni plodne czy tak w ciemno? Glowka do gory uda sie nastepnym razem choc wyobrazam sobie jak wkurza Ciebie teraz ten okres...Przytulam!
monikanytko
7 maja 2009, 21:56
Czytałam Twój dzisiejszy wpis i chba czułąm jak łezka spływa mi po policzku......Wiem, że sie Wam uda....bo poprostu musi....tylko czas też chce tutaj podziałać i jak tylko mu na to pozwolisz los obdarzy Cię tym Niezwykłym Szczęściem. Trzymam kciuki głowa do góry......Buzka
blackgrape
7 maja 2009, 20:20
wiersze są sprzed dwóch lat, ale i te uczucia czasami do mnie wracają, ale już dużo rzadziej...walczę z tym i staram się myśleć pozytywnie i wiele spraw dzięki temu wydaje mi się łatwiejszych, wierzę, że każdy może zdobyć to czego chce i będzie to miał :) i zaświeci te słonko, którego tak bardzo pragniemy :) buziaki
ZielonyGroszek
8 maja 2009, 21:44Podobno - o problemach z zajściem w ciążę można mówić po roku nieudanych starań. Z drugiej strony dziwi mnie, że majac 22lata z taką deterimnacją podchodzisz do ciąży. Jeżeli aż tak bardzo Cię to niepokoi - proponuję wizytę u ginekologa i w pierwszej kolejności sprawdzenie poziomu hormonów, potem monitoring owulacji, drożność jajowodów, nie zapominając o partnerze. Jednakże, bez zbędnej dramaturgii - jesteś na tyle Młoda, by cieszyć się życiem, weź Partnera gdzies na weekend, zmień scenerię i przestań tak chorobliwie myśleć o temacie, znajdż sobie inne, angażujące zajęcie, a nawet nie zauważysz, że pragnienie się zrealizowało. Powodzenia!
Kruszyna22
8 maja 2009, 17:37to jest przykre.... czeka się na coś i nie widomo kiedy to sie stanie. zwłaszcza jak się bardzo, bardzo chce. jesteś młoda i napewno się uda... długo się juz staracie? Będzie dobrze Kochana.
marina69
8 maja 2009, 15:38pamietaj im bardziej chcerz tym twoj organizm sie broni ,nasza psychika jest tak zrobiona ze jedno chce to drugie sie broni!!!!przestan o tym myslec i czekac !!!!badz szczesliwa ,kochaj sie ile tylko razy bedziesz chciala !!!a zapewniam cie nawet sie nie spodziejesz KIEDY TO SIE STANIE !!!!!zycze ci z calego serca !!!!!
joanna1966
8 maja 2009, 12:52...i dokładnie wiedzą kiedy się pojawić na świecie. Zazwyczaj przewracają nam wtedy życiorys do góry nogi. Dlatego zupełnie się tym nie przejmuj, twoje maleństwo wybierze odpowiedni moment:) I na dodatek pewnie was zaskoczy. Moja Gaba pojawiła się jak odpuściłam już jakiekolwiek starania - więc w dwie kreski na teście dłuuuugo wpatrywaliśmy się z mężem baranim wzrokiem...
karolka85.olsztyn
8 maja 2009, 11:28Skąd ja to znam,,, co 28 dni przychodzi i nie daje nawet cienia nadzieji. My też staramy się o dzidziusia od 5 miesięcy i zawsze to samo, za mną już setki testów i setki rozczarowań. Teraz jest trochę inaczej bo 2.05 miała przyjść @, a tu nie ma i nie ma jej do dzisiaj. rano robiłam kolejny test i znów nic nie wyszło więc to pewnie tylko małe opóźnienie (choć nigdy mi się taki nie zdarzały). Jednak trochę się boję bo od środy mam lekkie krawienia rano i wieczorem, wiem napewno że to nie jest okres. Może jednak... (testy nie zawsze się sprawdzają) a dziś mogę tylko życzyć Tobie tego samego co sobie, pojawienia się w końcu tej małej fasolki... P.S. W poniedziałek idę do lekarza, może jest jakiś problem że nie mogę zajść w tą upragnioną ciążę.
pinezka85
8 maja 2009, 11:18Co do Twojego wczorajszego komentarza - rozumiem to rozczarowanie gdy widzisz, że @ jednak się pojawił...Niestety rozumiem je aż za dobrze :( Ale jesteś młodziutka i wszystko przed Tobą! Tym bardziej, że medycznie jest wszystko ok :) A swoją drogą - znam wiele przypadków par, które tak baardzo się starały o dzidziusia i nic.A jak stwierdzili, że odpuszczają takie maniakalne "planowanie" to dzidziuś się pojawiał :) A jeśli chodzi o Koran-muszę go przestudiować do pracy lic! Buziak :*
marciaa19
8 maja 2009, 11:17kochana tak chcialabym cie przytulic nie wiedzialam ze chcesz miec dzidzie..ale sluchaj masz dopiero 22lata wiec spokojnie:)wiele dziewczyn mi znjajomych nawet blisko znajomych nie zabezpieczalo sie tyle czasu a dopiero po 3latach trch i dzidzia powstala:)wiec nie zalamuj sie to tylko wplynie negatywnie na wasze proby a nie ma potrzeby:)starajcie sie ale jak sie za miesiac nie uda trudno uda sie w innym miesiacu:)ale masz racje jest wiele chlopow ktorzy nie daja do myslenia ze beda mieli dziecko i laski ktore sa nieszczesliwe z tego powodu..coz ja urodzialam majac 20lat moj snke nie byl planowany ale oczekiwany:)szczegolnie jak sie dowiedzialam po cesarce ze gdyby nie ta ciaza moglabym pozniej nie miec dzieci..wiec tak los chcial:)moj maz rowniez zawsze sie z tego cudu cieszyl i kochal mnie z tym wielkim brzucholem i nadwaga:)twoj tez bedzie wspanilaym tata mezem (nim to prawie juz jest:)buzka:*usmiechnij sie kochana!:)obowiazkowo!
artflywoman
8 maja 2009, 10:28No trzymaj sie cieplutko. Dlugo się juz staracie? Mysleliscie o badaniach? Teraz bardzo duzo mezczyzn ma problemy, z mala iloscia plemnikow. Jak to powiedziano znajomemu, ktory chciał byc dawca nasienia :P "niestety nie moze być pan dawcą... zapraszamy jesli bedzie sie pan staral o dziecko, bo eweidentnie widzimy pana u nas jako pacjenta. To dopiero wizja mezczyzny w sile wieku. No nic, trzymaj sie cieplutko, Bedzie dobrze :)
menevagoriel
8 maja 2009, 10:25wb1987 niestety nie mogę wejść do Twojego pamiętnika, wiec odpisze ci tutaj. To nie jest tak, ze obsesyjnie myślę o dziecku. Można powiedzieć, ze na co dzień wcale o tym nie myślę. Ale zawsze tego pierwszego dnia czuję żal i rozczarowanie. pozdrawiam
wb1987
8 maja 2009, 10:12kiedy czytalam ten tekst, to czulam sie jakbym czytala o sobie.. od jakiegos czasu tez bardzo pragne miec mala Kruszynke w sobie.. najbardziej na swiecie boje sie tego, ze nie bede mogla miec dzieci.. w przyszlym roku wychodze za maz i mam nadzieje, ze uda mi sie stworzyc wspaniala, kochajaca sie rodzine. mi sie okres 2 miesiace temu spoznil killka dni, ale niestety dostalam @.. tyle sie slyszy o problemach z zajsciem i utrzymaniem w ciazy..zreszta, znam to bardzo dobrze, za dobrze.. ale trzeba wierzyc, miec nadzieje... i jka tu juz ktos wczesniej pisal: obsesja i nieustanne myslenie o tym, nie pomoze CI, a moze tlyko zaszkodzic.. przestan choc na chwile myslec o dziecku , a mysle, ze niedlugo ujrzysz 2 czerwone kreseczki:)
TezSzukamSzczescia
8 maja 2009, 09:58Biorę tyle Mg, że powinno mi to wystarczyć :P Zwerbowali mnie do grupy wsparcia w niejedzeniu czekolady, więc teraz muszę im pokazać, że jestem silna! :D Jak tu u Ciebie smutno... Wiedz, że z całego serduszka życzę Ci ślicznego Dzidziusia! :** Zobaczysz, że w końcu się uda, nie trać nadziei, Kochanie ;-) Uda się! Słyszysz? :-) Tuuuuuuuuuulęęę mocno :***
grubasek53
8 maja 2009, 09:44Rozumiem.... Wiec na pewno Wam się uda :) Musicie być tylko cierpliwi :) czego Wam życzę z całego serduszka ! :) A nie myslicie o slubie?:)
szczuplutka36
8 maja 2009, 09:33Bardzo chciałam zajść w ciążę. I nie mogłam. Miałam obsesję na tym punkcie. Jak przyszedł okres byłam bardzo rozczarowana. Pomogła mi jedna rzecz. Przestałam o tym myśleć. Swoją głowę zajęłam czymś innym. Wiem, że to trudne. Ale możliwe. I udało się. Dziś moje dziecię ma 12 lat. Życzę tego samego.
WooHoo
8 maja 2009, 08:58....na pewno jest Ci smutno.... ;o( :*
grubasek53
8 maja 2009, 08:54Kochanie :) A czemu Wam się tak spieszy z dzidziusiem? Przeciez jestes jeszcze studentka,tak? To przecież chyba tak strasznie sie Wam nie spieszy... Na pewno sie niedlugo uda,jesli tak o tym marzycie :) Trzymam kciuki:)
IdaSierpniowa1982
8 maja 2009, 07:59Nie załamuj się kOchana... Jestes taka młodziutka, będziesz miała dzidziusia na bank, wszystko przezd Tobą!!
nestle
7 maja 2009, 22:35spokojnie...cierpliwości i nadziei!
20dziestka
7 maja 2009, 21:56uwierz ze Cie rozumiem..jeszcze nie tak dawno rzucalam testem bo nie pokazal kreseczki nr2 zeby za jakis czas znalezc go w koncie z dwoma kreseczkami..taka bylam niecierpliwa ze wywalilam test zanim pokazal prawde ;D Mam jeszcze pytanie liczysz dni plodne czy tak w ciemno? Glowka do gory uda sie nastepnym razem choc wyobrazam sobie jak wkurza Ciebie teraz ten okres...Przytulam!
monikanytko
7 maja 2009, 21:56Czytałam Twój dzisiejszy wpis i chba czułąm jak łezka spływa mi po policzku......Wiem, że sie Wam uda....bo poprostu musi....tylko czas też chce tutaj podziałać i jak tylko mu na to pozwolisz los obdarzy Cię tym Niezwykłym Szczęściem. Trzymam kciuki głowa do góry......Buzka
blackgrape
7 maja 2009, 20:20wiersze są sprzed dwóch lat, ale i te uczucia czasami do mnie wracają, ale już dużo rzadziej...walczę z tym i staram się myśleć pozytywnie i wiele spraw dzięki temu wydaje mi się łatwiejszych, wierzę, że każdy może zdobyć to czego chce i będzie to miał :) i zaświeci te słonko, którego tak bardzo pragniemy :) buziaki