Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DLA KOFFINKI :))))


Ja tylko na sekundkę. Takie miałam chwilowe natchnienie spowodowane wyjazdem męża Kofinki. I gdy karmiłam Jej Maleńkość kolacyjkową kaszką, wpadła mi do głowy piosenka. I troszkę ją poprzerabiałam I wyszło mi coś na pocieszenie kochanej Kofinki, żeby się ciut uśmiechnęła, bo to nie koniec świata, że mąż wyjechał.

KOFFINKO, ETA DLA CJEBJA!! (wyobraź sobie, że to śpiewa Rafał, Twój mąż rodzony)

Uwaga, nastrój proszę! Przyciemnić ino te żyrandole! Chórki, gdzie do jasnej ciasnej te chórki?
(tu nie ma błędów ani literówek, to tak ma być!)

****************

Nie placz, kiedy pojadę
Sercem będę psi Tobie
Nie placz, kiedy pojadę
Zostawię Ci tę mielonkie
Bokserki, które psipomnom
Niepoftazialne te chwile
I slofa cicho sieptane
Tilko Tobie jedinej!
Daguś, ja Ciebie kocham
I bardzio ciałuje Ciepie
Gdy jeśtem pod Topą dziewcino
Tak dobzie mi jest jak w niebie
Chociaż nie będę daleko
W czwartek do Ciepie dojadę
Więc pokrój naszą mielonkie
I nie plać kiedy psijadę!

*****************

To takie króciutkie, bo piosenka w oryginale też jest krótka.
Koffinko, już otrzyj łzy i pośmiej się troszkę!


No tak, ale mnie martwi jeszcze jedna nasza koleżanka - Cytrynka. Ktoś jej umarł, ale nie wiemy kto. Z opisu wynika, że to jej ukochany. Jak dzisiaj czytałam jej wpis, to się popłakałam, bo ja taka nadwrażliwa jestem I nie za bardzo wiemy, o co chodzi. Ale smutno jest bardzo.
I w ogóle tak jakoś smutem powiało na Vitce.... Październik to taki długi i smutny miesiąc

Kończę zatem, bo zaraz zacznę płakać.....

Wasza na zawsze

Monisława von Pszygłup de la Schajba



  • Martaa91

    Martaa91

    2 października 2012, 00:14

    ah tam monia mialam sie odchudzac i znowu zem kinder niespodzianke pochloneła jak cyber prosie. Ja nie wiem co sie dzieje w tej mej pustej glowie ze sie na slodycze przestawilam, jak zawsze wolalam żrec kebaby tak teraz wszystko ze cukra i ze czeko czeko.. no ..:/ tera tez 00:02 a mi sie chce żrec.. mimo ze sie tak napociłam zeby to spalic ten cały tłuszcz.. No i pierogi wjebałam dzis jak ooooooooooo Gryzli.. lapami je jadlam , nawet jeden mi spadl na podloge - to sie w sumie cieszylam ze go juz nie zjem :D na szczescie z wody byl. a Jak pare dni temu pochlonelam nutelle to oo cala gemba i nochal - uświniony jakbym gowno zjadla.. doslownie gówno....... , BRZUCH SIE WYLEWA - A SZAJBA TU SPIEWA. POPROSZE O KOPA W DUPE ZEBYM MIALA SZCZUPLA PUPE !!!!! NIE BEDE NARZEKAC JUZ NA BRAK CYCKOW I NIE USMAZE WIECEJ TYCH PYSZNYCH PLACKÓW.... POCZYTAM SOBIE O JAJKOWYCH GWAŁTKACH - I STRACE KILOGRAMY PRZY PARU DYMANKACH :D TERA JUZ LECE VON PRZYGŁUPIE MOJ - NE ZAPPOMNIJ DLA PAFCIA ZALOŻYC SEXI STROJ :D! KOCHAM CIE ;*

  • mikelka

    mikelka

    1 października 2012, 23:41

    ty jednak jestes niesamowita ! Marino Marini -..bijesz go na glowe ! twoja wersja ..znacznie lepiej mi sie podoba ! Monia a myslalas o aktorstwie ..albo chociaz o...Prezydenturze w PL ?

  • makaj

    makaj

    1 października 2012, 23:40

    mało oryginalna będę....TO JEST PIĘKNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Walczymy

    Walczymy

    1 października 2012, 20:38

    No nie piękna ta piosenka :) kochana jesteś :* a ja jutro napiszę coś o Tobie :) ale to jutro :*

  • coffeebreak

    coffeebreak

    1 października 2012, 20:19

    A w ogóle to znowu mi się chce ryczeć! Bo Ty taka dobra i kochana jesteś! Cały wpis dla mnie zrobiłaś... Wzruszyłam się i gile mi lecą....

  • Lizze85

    Lizze85

    1 października 2012, 20:19

    usmarkałam się ze śmiechu, Kofinka patrzaj i usmiechaj :):** ps. już wiem, Szajbusek się za Marino Marini podszywa i wyszło szydło z wora :DD:*

  • coffeebreak

    coffeebreak

    1 października 2012, 20:18

    Monisiu moja najukochańsza! To jest piękne! To jest cudowne! To będzie nasza małżeńska pieśń na czas rozłąki :-)))) Dziękuję strasznie okrutnie! Już się śmieję, ryczę ze śmiechu i jest mi doooobrze :-))))) A o Cytryniastą też się martwię. Bo ja nie wiem, kto jej odszedł. Pan Cytryn? Czy jej Najlepszy Przyjaciel? Koszmar. Martwię się o nią. I o Bukaczewską. Też ma jakiegoś doła biedula. Ach....co za smutna jesień. Tylko Twoje pieśni radują serca. O matulu! Szajbolu kochany Ty jesteś wieszczem! I piszesz ku pokrzepieniu serc! Moje już nakrzepiłaś :-)))))) Dzięki!