Zacznę od zdjęć :)
ser biały z jogurtem naturalnym i cynamonem ,2 kromki razowca ,zielona herbata
Pieczony bakłażan w przyprawach + kanapki.
Makaron z białym serem , jogurtem naturalnym i cynamonem, jabłko.
To wszystko :)
CO tam u mnie?
A no studiuję tą dietetykę ,chociaż rodzice przywieźli mi książki ,zbiory zadań i zeszyty z liceum i mam zamiar poprawiać maturę. Dietetyka mnie interesuje ,ale nie wiem czemu czuję się gorsza ,może dlatego ,że 60% osób jest na moim kierunku ,bo nie dostało się na medycynę/ stomatologię/ farmację i wegetują tak rok :)
Zajęcia są dość fajne i interesujące ,chociaż nie mam za dużo przedmiotów typowo o żywieniu,to się dopiero zacznie!
Praca? Na razie jeszcze do niej chodzę ,ale się zwolniłam. Jednak nie dawałam rady. Chcę być w kołach naukowych ,wyrobić kartę AZSu i chodzić na zajęcia sportowe i nie potrafię wszystkiego pogodzić. Szkoda trochę ,bo mam super ludzi w pracy :) Ostatnio miałam taką sytuację ,że szkołę skończyłam o 15 ,ale były korki i dojechałam do domu dopiero na 16.20 , po 16.30 zadzwonił do mnie kierownik,że mam na 15 a mnie nie ma! Biegiem poleciałam do pracy i siedziałam do 22.30 ,potem okazało się ,że nie mogę wejść do domu ,bo moja współlokatorka zamknęła drzwi od środka i jak się okazało później poszła się kąpać, waliłam do drzwi , dzwoniłam do niej 7 razy i nic. Akurat rozmawiałam przez telefon z koleżanką z pracy i powiedziała żebym do niej przyjechała na noc i pojechałam , było naprawdę fajnie. Poszłyśmy na pizze ( o 24 w nocy!!!) i potem siedziałyśmy jeszcze z jej bratem starszym i gadałyśmy ,a ona miała na 8 do pracy ,zaniosłam jej potem drobny prezent :-) Z innymi też fajnie ,dostałam od nich prezent na urodziny , zaliczyłam domówkę wspólną do 5 rano i ogólnie ich najbardziej będzie mi szkoda jak odejdę... bo są naprawdę świetni. Jeszcze tam jestem 2 tygodnie. Ewa Chodakowska nadal do nas przychodzi ,ale akurat nie na moich zmianach. Zawsze jak jest to 'bierze ją' moja najlepsza koleżanka z pracy i ostatnio powiedziała Ewie ,że ma koleżankę ( czyli mnie :D ) która bardzo ją lubi i z nią ćwiczy ,a Ewa podobno na to 'oo, Karola ,tak? Rozmawiałam z nią, powiedz żeby ze mną koniecznie pogadała! (...) ' Miałam taką podjarkę jak mi to koleżanka powiedziała! Chyba dlatego ,że zapamiętała nawet moje imię!
Ostatnio w sobotę przyjechali do mnie i mojego brata rodzice ,poszliśmy na spacer ,a najpierw coś zjeść w złotych tarasach ( wzięłam grillowanego kurczaka z warzywami na parze i zupę cebulową) i widziałam Sokoła ,też na tą myśl mordka mi się cieszy bo go lubię słuchać ,chociaż gdyby mnie brat nie uświadomił,że to był on to żyłabym w nieświadomości . Teraz w domu będę dopiero za 3 tygodnie albo miesiąc ,bo za tydzień i za 2 tygodnie w weekendy pracuję do 22.30 a 27 października udało mi się zapisać na kurs pierwszej pomocy ,na który było tylko 30 miejsc i trwa tam 4 czy 5 godzin a na koniec dostanę certyfikat :) Super ,zawsze się czegoś nauczę ,bo z licealnych lekcji PO już niewiele pamiętam!
Ze wspollokatorkami też fajnie, trochę się bałam bo najpierw przez miesiąc byłam tu sama i mam swoje przyzwyczajenia ,ale jest dobrze.
Jak tylko jest fajna pogoda i jest czas to wychodzę na rolki ,a już niedługo przerzucę się na łyżwy.
Na klubach też już byłam z dziewczynami i było fajnie ,po 5 w domu i na rano do szkoły,a potem do 22.30 praca - super dzień!
Dzisiaj idę z bratem odwiedzić mojego ojca chrzestnego :) Mykam ,paaa ,trzymajcie się ,nie wiem kiedy kolejny raz napiszę ,bo mam trochę mało czasu ,ale jak coś to jestem do waszej dyspozyji i prędzej czy później postaram się odpisać! :)
marcheweczka15
6 października 2012, 08:11pyszne foto menu... mniam aż nie mogę oderwać wzroku...
agakam1988
5 października 2012, 08:58Jak zawsze świetne jedzonko. Trzymaj się w wielkim mieście;)
assezminceetsensible
4 października 2012, 22:08bo jestem w klasie biol-chem
assezminceetsensible
4 października 2012, 22:07pyszne jedzenie,jednak zdziwił mnie widok parówek i biszkoptów ;p nie to, że uważam to za zbrodnie, ale nigdy nie widziałam u Ciebie w fotomenu tych produktów :) no w koncu zagadaj do Ewki noo :) Hm, w sumie dziwi mnie też czemu Ewka tak często chodzi z tego co pamiętam do pijalni czekolady :D podziwiam decyzje zdawania jeszcze raz matury ja jestem teraz w 2 klasie LO w pierwszej olewałam ale teraz chcę się całkowicie poświęcić temu
marietta09
3 października 2012, 18:05No niestety w tej rekrutacji albo ci sie udaje albo nie :)
marietta09
3 października 2012, 17:45Hm... a ty jestes na dietetyce bo chcialas? Czy tez ci sie nie powiodlo w rekrutacji na medycyne? Takie zycie. Jak sie oddajesz chemii i biologi stawiajac na jedna karte, ze potem uzupelnia sie kierunki na UM takimi ludzmi co im sie nie udalo.
melisssa987
3 października 2012, 11:54biszkopty.,.. gorace mleko i biszkopty ........... kocham~!
milenka1987
3 października 2012, 10:48Podziwiam Cię za to, że chce Ci się poprawiać maturę. Znam kilka osób które po wynikach też miały taki zamiar ale potem zrezygnowały. Jeśli medycyna jest twoim marzeniem to trzymam kciuki żeby Ci się udało :)
mimiiii
3 października 2012, 07:56fajnie że się Tobie wszystko układa, dobrze że chcesz korzystać z zajęć na studiach, bo popracować jeszcze zdążysz, ale fakt ludzie z którymi się dogadujemy w pracy to miła sprawa. pozdr.
angie085
2 października 2012, 22:49fajny czas, pozdrowienia i napisz koniecznie :)
hiacynta123
2 października 2012, 22:39Myślałam ,że na tym 7 zdjęciu są parówki, ale domyślam się,że to marchewki? Jedzonko tak oczy cieszy,że aż kusi na konsumpcję. Fajne masz podejście do życia. Takie bez narzekania.
mikolino
2 października 2012, 22:34Jejku jak Ty sobie dogadzasz, pycha ;-)
Cevilla
2 października 2012, 21:28U mnie też była taka sytuacja, że ludzie tylko rok mieli studiować dietetykę, a potem próbować dostać się na medycynę. 90% jednak zostało, bo tak im się spodobały studia, inni wzięli sobie dodatkowy kierunek. Poprawić maturę zawsze możesz ;]
JENNA.ELFMAN
2 października 2012, 20:12apetyczne,zdrowe jedzonko ;)
cytrynowkaa
2 października 2012, 20:04Jak zwykle pyszne i zdrowe śniadanka.Tak trzymać!:)
Tysiia
2 października 2012, 19:14ale zwariowany czas :))) ale jaki fajny! powodzenia!
kate3377
2 października 2012, 18:55Świetnie sobie dajesz radę:* Trzymaj się Kochana:*
Dorotkaa88
2 października 2012, 18:54Ale pyzsnosci! Zrobilas mi smaka na parowki jutro na sniadanie zrobie :) A z ta wspollokatorka to neizle wyszlo dobrze ze mialas sie gdzie podziac, mam nadzieje ze ona nie zrobila tego specjalnie ?
Lenaaaaaa
2 października 2012, 18:27no ładnie :D spotykasz osoby, które uwielbiam ! ja za to często spotykam Fokusa w Katowicach więc też jakiś plus bycia ze śląska :D i znów dostaje ślinotoku patrząc na te pyszności :)
Turczynkaa
2 października 2012, 18:17Widze ze doskonale sobie radisz w stolicy! Oby tak dalej!