Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11 dni. Podobno mam czarny humor ;)


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Święta , święta , święta.
Nie ma dosłownie innego tematu . Wszyscy tylko o jednym.
Mam ochotę gdzieś uciec , zamknąć się przed całym światem , zasnąć i obudzić się już po.

Wielkie halo o trzy dni wielkiego żarcia , bo gdzie się nie pójdzie tam zaraz sadzają cię do stołu i nakłaniają do jedzenia.

Jak zrobię dziś wieczorem a6w to zostanie mi już tylko 10 dni !
Tym którzy zastanawiają się czy robić te ćwiczenia , ja mówię tak!
Jestem typowym jabłkiem , tłuszczyku na brzuchu jeszcze sporo , ale brzuszek się zmienił , ładnie poszły boczki , góra brzucha sporo się zmniejszyła i ogólnie mam wrażenie że trzymam się prościej i że te tłuszczyk który jeszcze  się ostał  jest jakiś bardziej zwarty.

Wczoraj znajomy który zajmuje się placem zabaw dla dzieci dostał takie jabłuszka , do podkładania pod pupę przy zjeżdżaniu z górki.  
Przyszedł z tym do mnie i mówi
-Zrobię wieszaczki i powieszę przy wejściu do budynku. Chciał bym tylko jakąś kartkę powiesić żeby dzieciaki odwieszały to na miejsce. Jak to ująć.
Na to ja.
- Pozjeżdżałeś , powieś się!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
         
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

  • cambiolavita

    cambiolavita

    13 grudnia 2012, 10:43

    DObre haslo zapodalas! :) Zjezdzalam kiedys na takim jabluszku, frajda jak nie wiem co :)

  • aeroplane

    aeroplane

    13 grudnia 2012, 10:35

    hahaha swietne haslo :))