Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
SZAJBOL IDZIE DO TEATRU :)))


Dziń Dybry!

Idę dzisiaj z Pafciem do teatru ROMA na "Deszczową piosenkę"
Nasze malutkie pociechy zostawiamy u babci Gosi, czyli u mojej mamusi.
Ostatnio znowu kłóciłam się z Pafciem.... Ale nie tak ostro jak wtedy. My chyba się rozwiedziemy, zanim ślub weźmiemy! Hahaha!!!
A właśnie a'propos ślubu.
Otóż, będzie TYLKO ślub. Żadnego wesela, żadnego przyjęcia nie będzie! Powtarzam głośno i wyraźnie: NIE BĘDZIE! A to dlatego, iż gdyż ponieważ wolimy te pieniążki, które niechybnie byśmy wydali na weselicho huczne a jakże, wolimy je wydać na podróż poślubną
A podróż poślubna jest dla mnie niespodziewanką, a zatem nie mam pojęcia, gdzie pojedziemy
Pafcio już wie, bo już zaliczkę zapłacił i jedziemy 15 lipca, a wracamy 29 lipca, a więc całe 2 tygodnie bez dzieci!!! Bo rzecz jasna jedziemy sami!!! Julka chciała się wcisnąć i w ogóle była wielce zbulwersowana, że jak to jedziemy bez niej???? No jeszcze mi Julki brakowało w podróży poślubnej
Burmucha z Plobościem będą zażywać wakacji u moich rodziców na działce 55 km od Warszawy
Ja obstawiam Paryż lub Barcelonę Ale nie wiem.... Kurde, już nie mogę się doczekać!!!
A wracając do ślubu, to musimy datę zaklepać. Ja chcę 4 maja. Wiem, że nie ma "r" w nazwie miesiąca, ale ja już kiedyś miałam "r" w paździeRniku, a Pafcio miał "r" w sieRpniu, i nam nie wypaliło. To tera będzie bez "r".
I tera tak, posłuchajta mnie uważnie! Ja Was wszystkie wszem i wobec zapraszam na mój ślub! Rozumita? Szajbol wychodzi za mąż! Będę żoną!!! Tralalala
Tylko to będzie cywilniak ino, bo Pafcio już raz przed Bogiem przysięgał, że jej nie dopuści aż do śmierdzi. Ale coś śmierdziało i się posrało
Ja bym mogła wziąć kościelny, bo 15 lat temu z hakiem miałam tylko cywilny.
No ale wyszło jak wyszło i czak ma być! HEJ!
W każdym bądź razie, jak już będę znała datę, to napiszę dla Was specjalne zaproszenie, pewnie wierszem, bo jakżeby inaczej I przyjedziecie!!! Juuuppiiiii!!!!


A teraz muszę coś ogłosić!

Majuna vel Kluni wstała przedwczoraj sama na swoje własne nieprzymuszone nuny tłuściutkie!
Uczyniła to w łóżeczku, na moich oczach! Pomógł nam w tym Elmo pluszowy, bo go chowałam tak, że jak Majcia chciałaby go zobaczyć, to musiała podnieść swą szanowną pachnącą dupkę nieco wyżej niż tylko na kolanka. Musiała wstać na nóżki! I wstała! I dzisiaj rano też, ale na oczach Pafcia, a nie moich. Ale głównie tylko na kolanka się podnosi Ale wiem, nic na siłę! Przyjdzie i na nią pora!

A teraz znowu muszę coś ogłosić!

Otóż, moja zacna koleżanka Vitalianka, niejaka Martaa91, ale na imię ma Emilka, ma dzisiaj urodziny!
Kończy tyle lat, ile miałam ja, kiedy urodziłam Księżniczkę Burmuszkę
To se policzcie
Ja mam rocznikowo 37, a Majka ma rok i 4 miesiące i jest 18 lat młodsza od mojego najmłodszego brata, od którego Julka jest młodsza 5 lat.
Matka Chrzestna to już na pewno wie, bo w szkole pracuje
A zatem dla Emilki napisałam piosenkę, bo ja lubię pisać piosenki i wierszyki, nie wiem, czy zauważyłyście?
No więc jest to piosenka na melodię "Kocham Cię jak Irlandię" zespołu KOBRANOCKA. Pewnie każdy zna!

**********

Mieszkałaś gdzieś w Toruniu nad Wisłą
Pachniało piernikiem tak ładnie
Twoich miękkich wałków bliskość
Czekałaś aż sadło spadnie
I nikt się temu nie dziwi
Wiesz dobrze, co byłoby dalej
Jaka byś była grubiutka
Gdybyś nie odchudzała się wcale
Przed sadłem żywisz obawę
Z nadzieją, że brzuch się spłaści
Pędem biegniesz przez Włocławek
Bo masz dość spodni za ciasnych
I nikt się temu nie dziwi
Wiesz dobrze, co byłoby dalej
Jaka byś była grubiutka
Gdybyś nie odchudzała się wcale
Gdzieś na Vitalii na necie
Spotkać nam się wypadło
Bo Wy tu wszystkie chudniecie
Zrzucając wciąż swoje sadło
I nikt się temu nie dziwi
Wiesz dobrze, co byłoby dalej
Jaka byś była grubiutka
Gdybyś nie odchudzała się wcale
Czy Ci to kiedyś wybaczę
Nazwałaś mnie "grubą parówą"
Czy ja dla Ciebie coś znaczę?
Emilko, Ty moja Mrówo!
A Ty się temu nie dziwisz
Twe ciało jest takie wspaniałe
Takie pięknie odtłuszczone
Emilko, odchudzaj się dalej
Się daalej
Tiri didi tiri didi tam tam
Się daaaaaleeeej.....

**********

I tym śpiewającym akcentem kończę swój dzisiejszy wpis
Lecę do teatru!! Paaaaa!!!!!

Wasza na zawsze
Monisława von Pszygłup de la Schajba


P.S. A wiecie, że ja codziennie oglądam "Dynastię"? Leci na CBS DRAMA (dawne Club TV). To były czasy.....

P.S. 2 Na Polsacie widziałam dzisiaj na żywo mojego sąsiada z kolegami z zespołu






  • Lizze85

    Lizze85

    5 stycznia 2013, 11:39

    Oooo ślub będzie!!! Co ja się tu dowiaduję :) Nie mnie jednak bardzo się z tego cieszę i gratuluję :)) Za rok o tej porze to mały Plobość będzie z Wami hulać w Aspen na nartach :)) Całuję Cię Ty moja Szajbolko- Krajzolko :)):****

  • NaMolik

    NaMolik

    5 stycznia 2013, 11:36

    Miłego dnia Kochana!!! Ja oczywiście wpadnę na ten ślub jeśli Bozia pozwoli to z wielkie bagażem 2 osobowym :) co do zadania to kurna musiałam sobie to rozpisać :) No to leć odchamiać się :) Pozdrawiam

  • gabula29

    gabula29

    5 stycznia 2013, 11:22

    Moni kochana no wspaniała widaomość bierzesz ślub popieram skoro nie macie parcia na wesele lepiej kaske przeznaczyc na coś lepszego . Gratuluje maleńkości przyszedł czas poczuła się pewnie i wstaje i teraz to dopiero zacznie ci kochana ona brykać :) Ściskam i proszę o częstsze wpisy