Miałam chudnąć. Miałam być coraz zgrabniejsza i co? COFAM SIĘ. Przez te cholerne leki, przez ten mój niepohamowany pęd do jedzenia. Przez to, że non stop jestem głodna, a jak nie zjem to od razu samopoczucie jak po przejechaniu przez czołg... No i są efekty. Brzuch do przodu, wszystko OHYDNE. Serio, czy ja kiedykolwiek będę mogła być szczupła i nie będę się cofać? -.- Błagam, niech sterydy się skończą, a wtedy ruszam! Bez zmiłowania! I w końcu do cholery ujrzę 5 z przodu!
Tak, to w czerwonych jest z dzisiaj ;(
menu:
śniadanie: płatki lion (ta, wie, mega zdrowe, ale z rana ostatnio nic innego mi nie wchodzi^^) + mleko (bez którego ostatnio nie mogę przeżyć ani jednego dnia)
2 sniadanie: banan + 2 herbatniki + szklanka soku z biedronki xD marchew, banan, jabłko
na obiad planowane: pieczone ziemniaki + mielone a'la kebab + sałata
na podwieczorek planowane: nie mam pojęcia. pewnie jakiś owoc wpadnie, kiwi z mandarynką
na kolację planowane: sałatka z jajka, tuńczyka i kukurydzy
koralina1987
24 stycznia 2013, 10:36z cofaniem sie to przesadziłas, stoisz w miejscu, ale wiesz czym to jest spowodowane...nietety sterydy co by o nich nie mowic to dzialaja na nasz organizm z kazdej strony...dlatego tak strasznie panikowałam jak mi chcieli sterydy na ten rumień guzowaty przepisać, bo niestety wiem co sie dzieje z ludzmi po sterydach, dobra wiadomosc to taka ze jak skonczysz je brac to woda zejdzie i zobaczysz efekt tego ze teraz mało jesz, duzo białka wcinasz wiec wg dukana samo dobro (heheh) no i jak zaczniesz cwiczyc to ładnie sie posuniesz na paseczku w dól, zobaczysz!
ryjku
24 stycznia 2013, 10:35niunia , nie załamuj się , nie ma tak wielkiej róznicy .