Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lateksowy gorset...;p



Pewnie liczyłyście na zdjęcia a tu psikus tylko opisówka;) Zrobiłam mężowi zapiekanke ziemniaczaną i ciasto marchwiowe i kiedy wrócił z targów ślubnych gdzie był prowadzącym zastał mnie w grafitowej sukience z ćwiekami kabaretkach i szpilkach i w takim wydaniu podałam mu kolacje przy świecach:) Potem odtańczyłam sexy taniec ściągając kieckę a potem...hmmm nie musze chyba pisać co było dalej;p Był najpierw onieśmielony i zaskoczony tym  strojem ale potem włączyło się prawdziwe zwierze....;p Było cudnie. Rano dzisiaj do pracy i potem cały dzień załatwień, pożegnanie koleżanki i od jutra chyba wracam do normalności:) Ach i przyszła cholerna spóźniona o tydzień @ razem z bólem niestety ...
Dzisiaj to wszystko zaraz nadrobię zaległości w Waszych pamiętniczkach a potem książka i tulaski z mężem:)




 MIŁEGO WIECZORU
ach i dziękuję za troskę tym które do mnie pisały:) Jestem i nigdzie się nie wybieram:)
I przepraszam że nie przyjmuje zaproszeń ale to z braku czasu i tak ledwo ogarniam 50 znajomych. Wybaczcie;*


  • PiersiastaMycha

    PiersiastaMycha

    18 lutego 2013, 19:36

    No, a już się zastanawiałam.. gdzie to Cię porwało ;P He he.. faktycznie zdjęcia się spodziewałam :D, a tu buu.. NIMA ;) Ważne, że było Wam miło i mąż zadowolony :) Tak ma być!!! Pozdrawiam Kochana :) Buziole :****

  • Blama

    Blama

    18 lutego 2013, 19:35

    no no musiało się dziać :D co jak co ale na nudę to chyba nie możecie narzekać :) Twoje pomysły i kreatywność na to nie pozwolą :)) buźka

  • kasiolekkk

    kasiolekkk

    18 lutego 2013, 19:33

    no nie dziwie się że mąż oszalał;) taką żonę mieć to skarb;) buziaki;*