Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
66 dni do porodu


Jeszcze 66 dni zostało do porodu :-) nie powiem trochę się boję ale co ma być to będzie. Poród jest nieunikniony ale ja się modlę żeby tylko dzidzia wstawiła się główką w dół. Chcę urodzić naturalnie a nie przez cesarskie cięcie. Plusy same przez się przemawiają za naturalnym porodem ;-) szybsza laktacja, nie ma się żadnych nacięć na brzuchu i dzidzię od razu przy sobie no i jak wiadomo szybciej dochodzi się do siebie 
Wczoraj o 23.00 dopadło mnie latanie do wc w wiadomej sprawie...chyba po placach ziemniaczanych z mięsem i sosem, surówką. Pewnie zbyt ciężkostrawne to było i mi zaszkodziło...A że nie mogłam przepuścić takiej okazji to wlazłam na wagę żeby oko pocieszyć hi hi no i miałam rację. waga spadła o 1 kg ;-) było już 75 kg a jest 74 kg. Trzeba to wykorzystać ;-) waga spadła więc do 80 kg zostało 6 kg zapasu ;-) i 2 miesiące na to czasu. Jednak wszystko może się zdarzyć ;-) W każdym razie nie popełnię już tego błędu, że jem ciężkostrawne rzeczy. Teraz będę więcej stawiać na kaszę, mleko i ryż :-) mniej na ziemniaki i chleb. Ograniczam tłustości i słodycze. Dziś na przykład zjadłam 1 kromkę chleba z masłem i talerz warzyw: rzodkiewki, cebula, pomidor i ser biały z solą. Do tego kawa zbożowa z mlekiem i pozwoliłam sobie na maleńkiego rogalika z marmoladą ;-)
Kalorii nie będę liczyć, bo to nic nie da. W sumie jak się je więcej warzyw i owoców a mniej chleba i takich tam kalorycznych rzeczy to od razu widać że się mniej kcal spożywa i waga tak nie rośnie. 
Wczoraj byłam w sklepie i rzuciłam okiem na ozdoby Wielkanocne hmm już mam plan żeby coś podobnego zrobić tylko muszę zdobyć od rodziców słomę i siano. ;-)
Mieliśmy gości wieczorem i dostaliśmy zaproszenie na ślub. Moja kuzynka nas zaprasza i to już na 6 kwietnia a odp. mamy dać to 17 marca. wow trochę szybko...no bo mieli robić tylko dla samej rodziny a w ostatniej chwili wymyślili, że zaproszą 140 osób... hmmm to już będę w 35 tygodniu. Niby mam zamiar pójść na to wesele ale nie wiem jak się będę czuła.
Ciężka sprawa, ale chociaż nie jest to tak daleko. ;-) Najwyżej będę cały czas zasuwać za stołem hi hi 
muszę jakąś tunikę zdobyć w rozmiarze XL ;-) 

  • agakam1988

    agakam1988

    12 marca 2013, 11:08

    Ja na 100% chcę rodzić naturalnie, ale nigdy nic nie wiadomo... A na wesele idźcie, zawsze możesz prędzej jechać do domu. PS. Ale musisz już mieć śliczny brzuszek:):)

  • Okruszek83

    Okruszek83

    12 marca 2013, 11:05

    Ja chyba też się przychylam do porodu naturalnego za drugim razem, jak lekarz pozwoli, ale jak będzie trzeba znów cc to jakoś dam radę, w każdym razie, wiem, że da się przeżyć. Życzę, aby wszystko szło po Twojej myśli :) na pewno kuzynka zrozumie, jak wcześniej wyjdziecie, także wybierajcie się, będzie rozrywka :) Ja lubię wesela :)

  • Sylwunia54

    Sylwunia54

    12 marca 2013, 11:02

    My mamy wesele 21 lipca.. To bedzie niespełna 3mc po porodzie.. Ahhh jakbym chciała pójść na nie z 5 z przodu :) Chociaz zeby na wadze było 59.9 :)) Ale nie da rady.. Pomarzyć sobie moge ://

  • LoveMe5221

    LoveMe5221

    12 marca 2013, 11:01

    Kobiety z brzuszkiem są piękne !:)