Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 67 Fotomenu


No i nadszedł ten dzień że muszę napisać uległam pokusie zjadłam Snikersa z synem na pół, nigdy nie jem takich batonów jak już to czekoladę z orzechami i może przez to że te orzechy tam były skusiłam się. Nie żałuję nie jest to porażka czy coś w tym stylu, od kawałka batona świat się nie zawali i nie przybędzie mi kilogram na wadze


Menu:
Śniadanie: 2 kromki grahama z masłem żółtym serem mierzwionym i pomidorem
2 śniadanie: pół obwarzanka z masłem
Obiad: 2 krokiety z kapustą i odrobiną keczupu
Kolacja(po treningu): jajecznica z 2 jaj z cebulą i szynką, gotowana fasolka, pół pomidora, 1,5 grzanki z grahama
Aktywność:
Insanity Asylum Strenght 47min
Spacer 50min
  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    12 grudnia 2013, 22:13

    nie ma tragedi:D kochana!!!:)

  • Sylvi@

    Sylvi@

    12 grudnia 2013, 21:10

    To dzisiaj troszkę sobie popuściłyśmy, ale jutro też jest dzień :)

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    12 grudnia 2013, 20:44

    pewnie, ze pol snikersa to jest nic ;-)