Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
fotki, fotki, fotki. ZARAZ POŁOWA! :)





Witam Was Kochane :)

Nie było mnie tu tydzień - kupa czasu!
Co robiłam w tym czasie?
Sprzątałam, gotowałam i narzekałam, że tyle zachodu a tylko dwa dni leżenia.
I niestety taka jest prawda.
Jakoś nigdy nie przepadałam za świętami, na samą myśl o tym ile to do nich przygotowań a później dwa dni nudzenia się i z nudów jedzenia miałam gęsią skórkę.
Ale muszę przyznać, że jestem miło zaskoczona.
Było przyzwoicie.
Święta spędziłam z D. 
Trochę u jego rodziny, trochę u mojej.
Omijaliśmy wielkie tłumy, kameralne spotkania rodzinne są jak najbardziej ok.
Nie ma wtedy wrzasku, przekrzykiwania się, mniej słów zazdrości i obgadywania kto co ma, co założył i jak wygląda.
Spędzasz czas z tymi co chcesz a nie ze wszystkimi mimo tego, że 1/4 z nich Ci nie pasuje.
Jest okej!

Ostatni tydzień był owocny w... 
... kilogramy!
dzięki mamusiowemu jedzeniu i podjadaniu przy gotowaniu przytyłam 2 kg.
Czyli od początku ciąży mam już 4,5 kg na plusie :)
A jestem w połowie mojej drogi, bo zaraz zaczyna mi się 20 tc.
Sądzę, że z tych dwóch nowych kilogramów jeden mi zleci, bo powrócę do normalnego trybu życia, trochę podreperuję mój metabolizm więc powinno być lepiej.
Zobaczymy! 

Jeśli chodzi o świąteczne prezenty to nie mam na co narzekać.
Trochę kasy, lustrzanka, bluzka i tona słodyczy zasiliły mój dorobek życiowy, majątek :)
Nie mam na co narzekać.

A tak poza tym?
Wiecznie chodzę śpiąca, w nocy nie mogę spać.
Czyli kolejny paradoks dotykający kobietę w ciąży.
A i jeszcze w święta dowiedziałam się, że moja kuzynka jest w ciąży.
To już 4 osoba w rodzinie, która (+/- kilka tygodni różnicy) razem ze mną będzie zmagała się z początkami macierzyństwa.
Robi nas się coraz więcej! :)


A na koniec foto mojego brzucha :)
Mam już czym szpanować :)
Duży jest jak na 19 tc?
Bo większość osób jest zdziwiona, że to już 19 tydzień.


p.s. wciągałyście brzuch w ciąży? 
nie panuję nad tym, przyzwyczajenie wyrobione sto lat temu.
czy to jakoś szkodzi dziecku?





słabo mi internet u rodziców chodzi, korzystanie z niego kosztuje mnie wiele nerwów.
więc dogłębnym czytaniem Waszych pamiętników zajmę się po powrocie do mojego drugiego domu :)
buziaki!

  • amadeoo

    amadeoo

    27 grudnia 2013, 18:43

    Ja mam taki bez ciąży:D

  • Oktaniewa

    Oktaniewa

    27 grudnia 2013, 16:54

    Ojeeej.. Jaki brzusio.. Troszke Ci zazdroszcze :)