...ułożonych w kolaż. Tym razem wersja rodzinna. Ochy i achy na
temat Zosieńki - wskazane ;)
Dalej jestem zmęczona. Humor taki sobie - pewnie przez to zmęczenie. Nie wiem,
co mi. Zaraz? Stres? Faktyczne zmęczenie? Jakaś ukryta dolegliwość? Psyche?
Hm...
Jutro do pracy wraca Marcin. Czeka mnie niefajna rozmowa. Taka podwładny-szef
("szefówka", grrr...) Niewygodnie mi z tym bardzo, ale muszę to
zrobić - nikt nie odwali za mnie nieprzyjemnych obowiązków. Zastanawiam się,
czy najpierw nie zadzwonić do Asi i poradzić się jej - jak przyjaciółki, nie
jak narzeczonej Marcina. I nie wiem, co robić. Plus takiej rozmowy byłby taki,
że Asiek usłyszałaby też moją wersję - bo jestem dziwnie spokojna, że Marcin za
moimi plecami psy i koty do Asieńki na mnie wiesza. Nie chcę być powodem
rozdźwięku pomiędzy nimi, ale czasem to mi ręce opadają... No nieważne, coś
wymyślę :)
Przemyśleń miałam ostatnio sporo - głównie za sprawą Waszych pamiętników. O
relacjach rodzinnych. O zaburzeniach żywienia. O miłości - jej stadiach,
ewolucji i nieuchronności (?) końca. O zauroczeniach innymi ludźmi,
"romansach" - zarówno rzeczywistych, jak i wyimaginowanych czy
platonicznych (tak, to osobna kategoria :)). O kruchości życia - ludzkiego i
nie tylko. O upływie czasu i przemijaniu oraz o podejściu do tego. I wiecie co?
Chcę być radosną blondyneczką, która nie zagłębia się w filozoficzne tematy,
nie grzebie w swojej duszy i nie analizuje wszystkiego dookoła w tak
drobiazgowy sposób. Wolę być głupiutką, pustą laleczką, ale szczęśliwą,
niezamartwiającą się wiecznie wszystkim dookoła. Wiem, że to podejście
czarno-białe, które sama tępię. Ale jakoś nijak nie wychodzi mi znalezienie tej
harmonijnej szarości / tęczy (zależnie od nastroju).
Jesień, Mili moi, jesień w mojej duszy...
Buziaki niewyraźne.
PS. Dzisiaj znów malowałam paznokcie w korku. A wczoraj manicure zrobiłam. Nie
myślałam, słuchałam radia, pielegnowałam pazury i dobrze mi było. Czasem się
korki na coś przydają...
kumata74
16 września 2009, 17:21są po prostu super... oczekuję na więcej i serdecznie pozdrawiam:) PA
IdaSierpniowa1982
16 września 2009, 16:52Ale piękne zdjęcia :D WIdać że jesteście fajną i szczęśliwą rodzinką :) Gratulacje :)
mirraa
16 września 2009, 15:35bądź sobą i w tym urok, a przemyślenia...warto zwolnić aby znowu nabrać rozpędu...Analizowanie cechuje ludzi inteligentnych i taka pozostań. Życzę dużo uśmiechu i szczęścia. Ładną ta Twoja rodzinka. Cieplutko pozdrawiam.
monikanytko
16 września 2009, 15:18przesuperowe te Wasze fotki!!!!! Jeszcze raz super, super, super!!!!!!!
Qualcuna
16 września 2009, 15:09bo wiekszosc dzieciaczkow jest uroczych wiec to oczywiste. ja dorzuce jeszcze pochwaly dla slicznego wygladu mamy :)
rybka82
16 września 2009, 14:12śliczna z Was rodzinka i fajniutkie fotki -jak z reklamy jakiegoś banku :) ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu!
joanna1966
16 września 2009, 14:08Cysty tata. Będzie miało dziewczę w życiu szczęście i powodzenie:) baby na wsi tak u mnie powiadają jak córa na ojca podobna:) I moja stara jak węgiel kopalny pediatra:) tez tak twierdzi! No.
calineczkazbajki
16 września 2009, 14:06córeczka śliczniutka :)ps. Każdy ma swój sposób na szczęście .... ja mimo tej czy tamtej wiedzy jestem bardzo szczęśliwa :)