Tak, wczoraj po kolejnym dniu kiedy to wstałam i próbowałam się zważyć a waga, raz tak, raz tak... wkurzyłam się pogroziłam jej palcem i poszłam do pracy. Z pracy wróciłam już z nową wagą i pokazałam starej... że na nią już pora

Dzisiaj odbyło się pierwsze ważenie na nówce nie smiganej, szklanej wyroczni
myślałam sobie ech.. pewnie będzie w ciul wyżej od tamtej, ale jednak nie.... dokładnie pokazała mi 80,6 kg
czyli tylko 100 gr mniej niż ja sobie pomyślałam że mam



Wyzwanie prowadzę nadal, pośladkowe, na razie nie widzę jakiś efektów, może dlatego że rzadko oglądam swój tyłek, nie wiem, nie wiem... zobaczymy po 30 dniach 

Dieta nadal jest, co prawda były ustępstwa chociażby na weekendzie, ale nie było jakoś tragicznie 

Dzisiaj idę wydać 250 zł na karnet na siłownie, trzymajcie kciuki żebym się nie rozmyśliła 


chrupkaaaa
11 lutego 2014, 18:08Trochę drogi ten karnet ale trzymam kciuki :)
MusingButterfly
11 lutego 2014, 13:43co tak drogo ?:)
haveheart
11 lutego 2014, 09:19250 zł ? :O na jeden miesiac?