Hello Laseczki-szproteczki
A więc od czego zacznę...zacznę od przyznania się do wczorajszego wieczornego grzeszku...wmłuciłam 2 paski gorzkiej czekolady, chyba mózg wołał o dawkę energii po całodniowym wysiłku w ogrodzie. Ale przejdźmy do rzeczy...nie lubię i nudzą mnie takie tradycyjne ćwiczenia, typu bieg do celu bez celu, brzuszkowanie pąpkowanie, ściana sufit ściana sufit, pedałowanie na rowerku bez łańcucha patrząc na ekran telewizora, czy skakanie na skakance po to by słuchać jak deski w podłodze zgrzypią pod ciężarem, wole się spocić robiąc coś bardziej pożytecznego, tak więc wczorajszy trening uważam za spełniony z efektami ładu i składu.
- A to co było wczoraj:
- 1h wygibasy z kopaczką
- 30min skłony z łopatą
- 30min tango z miotłą
- 3h breakdance z grabiami (czesanie i czyszczenie dywanu trawnikowego w ogrodzie)
- 1km truchtanie z pełnymi taczkami zgrabionych paprochów ) :)
Resztę zostawiam na dziś bo i tak się nie wyrobiłam wczoraj z całością
Co do zasłon okiennych w kuchni w ostateczności zdecydowałam się i zamówiłam te o to lambrekiny z wzorem koszy z fiołkami, idealnie spasowało mi kolorystycznie pod ściany
Były i ładniejsze (choć ta mi się spodobała, taka wiosenna) ale ceny jak z kosmosu.
No to tyle biadolenia, lecę do ogrodu, by dziś zakończyć to co wczoraj zaczęłam. Bo jutrzejszy dzień będzie dniem pod znakiem pucowania okien i prania firan.
Śniadanie
2 kromeczki o niskim IG z margaryną i szczypiorkiem+galaretka drobiowa domowej roboty
II śniadanie
szklanka domowego jogurtu naturalnego
Obiad
Makaron pełnoziarnisty al'dente z szynką i sosem śmietanowym(danie szybkie ,sycące i proste, polecam)
(pomysł zaczerpnięty od naszej vitalijki z jej bloga Insulinoodporni) u mnie wersja bez sera bo nie było pod ręką;)
Podwieczorek
miseczka zupy jarzynowej
Kolacja
Tuńczyk z majonezem+serek wiejski ze szczypiorkiem+kromka chleba o niskim IG
+3 litry wody
katinka75
12 marca 2014, 12:01chciałabym mieć kiedyś domek z małym ogródkiem, lub działkę na której bym sadziła swoje warzywka:p
malutka1812
12 marca 2014, 11:29też uwielbiam prace ogrodowe :)
sobotka35
12 marca 2014, 11:26Owocnej pracy:)))))
martini244
12 marca 2014, 11:09No ja wole bieganie niz robote w ogrodzie hehe a gorzka czekolada to chyba nie jest jakis straszny grzech,ja jem codziennie a chudne:):)Milego dnia
mafre
12 marca 2014, 10:59Cejrowski kiedyś się wypowiadał że takie ćwiczenia na siłowni np. są dla tępych osiłków i że człowiek mięśnie i krzepę najlepiej buduje przerzucając węgiel do piwnicy albo przekopując ogródek :))
agulina30
12 marca 2014, 10:44proszę i przyjemne z pożytecznym. też lubię dobrą logistykę i łączenie pewnych czynności ze sobą!
martynka199009
12 marca 2014, 10:32no i piękne ćwiczenia :D ja niestety nie nadaje sie do prac w ogrodzie, nie mam do tgo ręki no i chęci hehe
ewela22.ewelina
12 marca 2014, 10:31ja worciłam z ogrodu:D siałam w doniczce pomidory w szklarni a potem wieczorem maliny sadze:D
andziaiw
12 marca 2014, 10:06Wiesz ja tez wczoraj kupiłam dobrą czekoladę..gorzką oczywiscie...:) wmłuciłam moze kostkę,ale zero wurzutow sumienia..dietetyczka mówiła,ze jak najbardziej mozna sobie na nią pozwalac..jest zdrowa..oczywiscie 2 kostki a nie cała tabliczka na raz...pozdrawiam
andziaiw
12 marca 2014, 10:06Wiesz ja tez wczoraj kupiłam dobrą czekoladę..gorzką oczywiscie...:) wmłuciłam moze kostkę,ale zero wurzutow sumienia..dietetyczka mówiła,ze jak najbardziej mozna sobie na nią pozwalac..jest zdrowa..oczywiscie 2 kostki a nie cała tabliczka na raz...pozdrawiam
oleczkadukaneczka
12 marca 2014, 09:52też nudzi mnie pedałowanie przed telewizorem, i też popieram taką aktywność najbardziej podoba mi się breakdance z grabiami .... a powiedz galaretkę drobiową robisz sama?
inesiaa
12 marca 2014, 09:39Eee gorzka czekolada to nie grzech, ma niskie IG ; )))a cwiczenia rewelacyjne,super sie tak napracowac a potem patrzec na efekty i ogrodu i dupki szczuplejszej : )))
PuszystaMamuska
12 marca 2014, 09:17Piekna firaneczka :) To Wisan? Dałaś sobie wczoraj ostro popalic w ogrodzie... na pewno wyjdzie Ci to na dobre... Trzymaj sie Kochana...
Nicolaa1979
12 marca 2014, 08:57Nic tylko ci pozazdrościć że masz gdzie się rozładować te pokłady wiosennej energii, nie to co ja mieszkanka bloku, jedynie na jakie rewolucje ogrodowe mogę sobie pozwolić to na balkonie z donicami
Pokerusia
12 marca 2014, 08:45śliczne firanki,moje okna już też wołają o pomste do nieba ale poczekam jeszcze z tydzień, dwa i na święta je wypucuję;-))) praca w ogrodzie to czysta przyjemność, również zaczęłam ten fitness:-)
MamaJowitki
12 marca 2014, 08:42ja czekam na weekend z takimi akcjami i nie wiem czy zaczac od okien czy grabienia ogordka ;D