Jak zwykle mam mega zaległości przez weekend.
Lubię poniedziałki, to taki powrót do rzeczywistości.
Jutro zaczynamy 31 tc.
Waga 54,5 kg.
Czyli 9,5 kg na plusie.
Jakoś zaczyna mi ten czas wolno lecieć,
coraz bardziej dłużą się te tygodnie,
a kilogramy coraz szybciej przybywają.
Przygotowania do narodzin Księżniczki w końcu ruszyły.
Mamy zamówiony wózek, odbierzemy pod koniec kwietnia.
Ciężka decyzja ale postawiliśmy na wygodę, praktyczność a nie na urokliwość.
Dopiero jak idzie człowiek do sklepu dociera do niego, że oglądanie wózków w internecie jest głupotą.
Obraz idealnego wózka został zburzony po 3 minutach rozmowy ze sprzedawcą.
W sklepie dopasują wózek pod Ciebie, a Ty w internecie szukasz wózka kierując się radami koleżanek, że niby ma być taki sraki i owaki.
Wszystkie te które miałam wynaleznione w internecie przy moim wzroście i posturze wyglądały karykaturalnie.
I pomyśleć, że chciałam zamówić wózek na allegro.
Marzył mi się kolor beżowy bądź kremowy połączony z ciemnym ale stwierdziłam, że to mało praktyczne.
Więc będzie połączenie jasnego szarego, z ciemnym szarym i czarnym.
A Wy jakiego koloru macie wózki i jak wygląda to w praktyce?
Teraz jeszcze musimy wybrać się po łóżeczko,
a później zostaną do kupienia już same pierdoły,
które powoli będę kolekcjonować.
Mam worek ubranek z rozmiarami 50-56,
część z tych rzeczy ma jeszcze metki,
trochę większe rozmiary dostanę w połowie maja (muszę poczekać aż kuzynki córcia z nich wyrośnie :)).
Kupię tylko kilka sztuk do szpitala.
Nie wiem jakiej koszuli sobie poszukiwać.
Czy dostanę gdzieś jakąś specjalną dla kobiety karmiącej czy po prostu szukać zwykłej rozpinanej?
Marcowe postanowienia:
przysiady 0 / 420 / 1111
'cudka na tyłek' 0 / 150 / 1111
spacerowanie: 30 min / 695 min / 1140 min (doba)
ilość dzisiejsza / ilość dotychczasowa / mój cel
13 marca:
90 minut spaceru
14 marca:
45 minut spaceru
100 przysiadów
100 'cudek na tyłek'
15 marca:
30 minut spaceru
16 marca:
60 przysiadów
17 marca:
30 minut spaceru
Przez ostatnie trzy dni moja aktywność ograniczała się do przymusowego spaceru z psem.
W niedzielę D. postanowił mnie wyręczyć, miał dzień wolny więc szkoda mu było wystawiać mnie na ten okropny wiatr.
Ale w sobotę dałam czadu z odkurzaczem, mopem i podobnymi zestawami sprzątającymi :)
Kończę bo pewnie przysypiacie przy tych nudnych, wyolbrzymionych problemach przyszłej mamy.
Idę Was poczytać, a później relaksująca kąpiel :)
p.s. wybór wózka to jest co najmniej +10 do mojego humoru :)
Asiunia88
17 marca 2014, 21:51Dzięki za słowa otuchy, jakoś oswajam sie z ta myślą... A co do koszulki to ja mam 2 specjalne do karmienia i średnio mi sie sprawdziły. Równie dobrze, albo i lepiej będzie ze zwykła rozpinana. A w domu i tak spalam w pizamie bo koszul nie lubię. W nocy przy karmieniu po prostu cala koszulka do góry i tyle ;)
Himek
17 marca 2014, 21:50Ale to tylko trzy aktywności. O.O // dobrze, że jednak nie wzięłaś niczego z allegro na ślepo, ale sprzedawca też może kombinować. XD
Himek
17 marca 2014, 21:50Ale to tylko trzy aktywności. O.O // dobrze, że jednak nie wzięłaś niczego z allegro na ślepo, ale sprzedawca też może kombinować. XD
goraleczka20
17 marca 2014, 21:50nie przejmuj się waga, potem spadnie:) kolor wózka- ja też upatrzyłam sobie jasny,ale niestety wpraktyce fatalnie-bo każdą plamkę na nim widać, więc w ostatniej chwili zmieniłam na grafitowo czerwony, z lekkim beżowym paseczkiem:) i jest spoko:) tylko kolejnym razem kupię lżejszy:) Pozdrawiam
ksiezniczka
17 marca 2014, 21:42nie długo, na razie przez 9 dni robiłam 7 skalpelów , miałam w planach 20 skalpelów przez miesiąc ale nie wiem czy dam radę. Na razie widzę że jak za pierwszym razem nie dotrwałam do końca to teraz idzie mi coraz lepiej, coraz dokładniej, coraz mniej jestem zasapana ale do perfekcji jeszcze daleko, efekty- mam nadzieję ze pierwsze po miesiącu zobaczę. A koszulę dla karmiącej mamy kupiłam specjalną na ryneczku - super mięciutką, bawełnianą za jakieś 20 - 25 zł. Mam ją od 4 lat i wciąż jak nowa - tylko już za duża))
wejscieawaryjne
17 marca 2014, 21:27Na pupę cisnę Mel B- działa cuda:) pamiętam te przygotowania do narodzin synka i niepewność jak to będzie kiedy pojawi się na świecie:) jak przyszedł wózek to od razu go rozpakowałam i cieszyłam się jak głupia!
TuSia2606
17 marca 2014, 21:02Taaa zakupy tez musze sie w koncu na nie wybrac :) chumor mi poprawia
RybkaArchitektka
17 marca 2014, 20:31Dziekuje slicznie!
Grubaska.Aneta
17 marca 2014, 20:30Ja chcę tyle ważyć co ty:)!!!!!!Aaaaaaa
bziabouszek
17 marca 2014, 20:26a na jaki wózek się zdecydowałaś?
malutkaaa90
17 marca 2014, 20:23ja tez juz nie sugeruje sie netem zawsze wole obejrzec na zywo:)