Żyjemy normalnie.
A raczej żyjmy normalnie!
Żyjmy, próbujmy żyć normalnie ze wszystkich sił.
Codziennie setki razy, mówię sobie, że co by się nie działo trzeba żyć normalnie, bo życie toczy się dalej.
Dużo spaceruję.
Według Endomondo robię dziennie po około 5 km dziennie.
Co prawda nie wysypiam się ale staram się fundować sobie jak najwięcej odpoczynku i relaksu.
Dziś zaczynamy 33 tc.
Waga około 11,5-12 kg na plusie.
Prawda jest taka, że wszystkie smutki topię w słodyczach.
Wiem, że to nie dobrze ale nie będę sobie odbierać tej przyjemności w tak kryzysowych dla mnie chwilach.
Jeśli jest coś co chociaż w małym stopniu poprawia mi humor to dlaczego mam sobie tego odmawiać?
Ehhh, chyba szukam dla siebie usprawiedliwienia.
Nowy miesiąc, zaczęty wyśmienicie.
p.s. babcia bez większych zmian. Płakać, bo jest tak źle czy cieszyć się, że sytuacja stanęła w miejscu i nie idzie w tą gorszą stronę?
Laleczka_Czuki
1 kwietnia 2014, 20:153maj się cieplutko :*
silvie1971
1 kwietnia 2014, 20:14przytulam:*
rossinka
1 kwietnia 2014, 19:54Zawsze warto szukać tych dobrych stron, wierze, że z babcią będzie lepiej, przytulam mocno :*
Saineko
1 kwietnia 2014, 19:47buziaki