Od razu przechodzę do rzeczy...
Nagotowałam wczoraj grochówki, a że dla mnie każda inna zupa może nie istnieć, ale nie grochówka!!! I masz Ci babo placek, na obiad grochówka, na podwieczorek grochówka, na kolację grochówka, a że zostało jeszcze ciut w garnku to i na noc parę łyżek wyjedzonej grochówki. Kurna mam do niej totalną słabość! Brzuch wydęty, gazy co 2 minuty, waga??? Na szczęście do ważenia jeszcze daleko, może uda się zatuszować to przed szklaną.
Wczoraj kumulacja Lotto i do wygrania 25mln zł! No to namówiłam mojego W. żeby wysłał kupon na chybił trafił. Wyczekiwałam cały wieczór na losowanie i tak między sobą już plany na co pójdzie wygrana, ech pomysłów była co nie miara, aż na sam koniec przy losowaniu marzenia prysły jak bańka mydlana i tyle naszej radości, dobrze że za marzenia się nie płaci, bo już bym popadła w totalne zadłużenie finansowe
Bardzo spodobały mi się koszyczki z motywem decoupage. Moja kuzynka uczęszcza na warsztaty terapii zajęciowej dla osób niepełnosprawnych gdzie zajmują się produkcją na sprzedaż (z czego m.in. czerpią środki na utrzymanie warsztatów) m.in. koszyczków z motywem decoupage, może się skuszę i na święta zakupię u nich takie cudeńko.
A to kilka ich prac:
A takie ozdoby już u Nich nabyłam: Duży łabędź z origami, księgę z życzeniami (to akurat było kilka lat temu imieninowo dla taty) i gipsowy aniołek.
A tu jeszcze ujęcia z mojego ogrodu
I mój Kochany psiak Puszek
I dzisiejsze jedzonko:
Śniadanie
2 kromki żytnie z salami, serem żółtym i papryką
II śniadanie
deser (orzechy włoskie, serek homo, gorzka czekolada)
Obiad
2 pałki panierowane z kurczaka+surówka z kiszonej kapusty
Podwieczorek
2 jabłka z cynamonem
Kolacja
koreczki warzywne (warzywka duszone na masełku)
+2,0L wody
brzydula77
2 kwietnia 2014, 09:24Dobrze że mamy marzenia :) każdemu z nas są potrzebne. Co do grochówki to pamiętaj że jeden dzień wpadki to nie tragedia ważne że kolejnego dnia wracasz do normalności "swojej normalności". Ozdoby przepiękna, choć nie wiem czemu ale święta Wielkanocne mnie tak nie nastrajają jak Boże Narodzenie.
martini244
2 kwietnia 2014, 09:16Ja uwielbiam grochowke u babci/mamy,sama nigdy nie robilam,ale ostatnio zrobilam zdrowsza wersje-nazywa sie zupa toskanska z fasola/grochem-pyszna i zdrowa;)Milego dnia
ULLKAA28
2 kwietnia 2014, 09:14DZIEN DOBEREK :D ODDAWAJ TE SALAMI I SEREK ŻÓŁTY.. ;( JEJC JUZ ZAPOMNIALAM JAK TO SMAKUJE <3 WYGLADA KUSZĄCO :D
bozenka1604
2 kwietnia 2014, 09:13Czasam zdarzają się odstępstwa od planów, ale nie bierz tego do ślicznej główki :) Przecież potrafisz szybko się zreflektować, a to bardzo ważne. Ozdoby wielkanocne są piękne, przypominają mi dom mojej babci - uczucie bezcenne. Natomiast Twoje posiłki, ich estetyka powalają na kolana i jeśli grochówka została podana (no, może wystylizowana) w taki sam sposób to niczemu już sie nie dziwię. Wielki, słodki buziak dla Ciebie :)
Grubaska.Aneta
2 kwietnia 2014, 09:15Bożenko ja to jestem z tych którzy się nie łamią po wpadce, a stają się silniejsi w swoim postanowieniu:)!
jolakosa
2 kwietnia 2014, 09:04nigdy nie gotowałam grochówy, nawet nie umiem tego robić, a myślę ze maż by pojadł
mokasia
2 kwietnia 2014, 09:01Ja też tak mam ale z barszczem czerwonym. Zajadam a to z jajeczkiem, później z fasolą, z ziemniakami, czasem podjadam prosto z gara. Nie mogę się opanować ;-)
Nicolaa1979
2 kwietnia 2014, 08:59O proszę jakie śliczne ozdoby, tym bardziej zyskują na wartości że są robione przez osoby niepełnosprawne. Moja Ciocia jest terapeutką w podobnym ośrodku i wiem że przeróżne rzeczy tam tworzą.