Hejka Kobitki
Wstałam o 8.00, a o 9.00 byłam już w sadzie na zbiorach porzeczkowych. Zebrałam 16kg, a drugie 16kg zebrała sąsiadka. Z połowy zaraz będą soki, a z drugiej połowy zrobię dżemy. Teraz jeszcze muszę je odszypułkować, bo nie zrobiłam tego od razu
Byłam też na warsztatach kulinarnych organizowanych przez Koło Gospodyń Wiejskich z mojej wioski i uczyłam się gotowania regionalnych staropolskich dań.
quki74
24 czerwca 2014, 20:39Zagiełaś mnie tymi porzeczkami niezłe zbiory :))
Czarn@Oliwka
24 czerwca 2014, 20:16jesteś moim idolem :D co Ty wyrabiasz codziennie to głowa mała :D Twój luby powinien na rękach Cię nosić taka KOBIETA TO SKARB ! :D
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 22:32Kobitko ja masa ciężka jestem, nie nadaję się do noszenia na rękach:) bynajmniej jeszcze nie teraz może za jakieś -50kg:)
witaaminkaa
24 czerwca 2014, 18:31Mmmmm zjadła bym taką porzeczkę z jogurtem naturalnym :-) Czego się nauczyłaś gotować?
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 22:34robiłam zacierkę żytnią, bo zawsze wychodziła mi taka ciapamaga, a teraz super smaczna wyszła, a Mój W. na kolację zjadł taką miskę zacierki z mlekiem i kazał sobie na śniadanie jeszcze dorobić:) robiłam tam też żurek na wiejskiej serwatce
witaaminkaa
24 czerwca 2014, 22:37Mmmm zacierki uwielbiam.
joluniaa
24 czerwca 2014, 18:22Kilka lat temu mielismy czarne porzeczki kolo domu co jest malo spotykane ze tu u nas w takich temperaturach one rosna i zebralismy mase owocow.Potem glownienie co z nimi zrobic.Pojechalismy do sklepu z winami po zapytac goscia czy mozna zrobic wino,pierwsze sie zdziwil ze porzeczki tyle owocu wydaly ale poszukal ksiazke razem doszlismy do wniosku ze wino bedzie super.Wyszlo nam ponad 30 butelek wina .Bylo to moze 7 lat temu i dzis tylko 2 buteleczki zostaly zachowane.Jak znajomi przychodzili to tylko to wino chcieli,mozna bylo pic ile wlezie i zadnej zgagi z niego nie bylo ,jak to bywa po innych winach.No coz w ogrodzie wsadzlam 2 nowe drzewka ale rosna bardzo wolniutko a te kolo domu padly jak jednego roku snieg koncem kwietnia spadl i je przudusil bo byl ciezki i nie topnial za szybko.Ale dzemik z nich tez robilam,oj same dobroci,,,az ci pozazdroscic kochana ze tak wam tam dobrze wszystko rosnie,bo jednak polski klimat jest cieplejszy od naszego,,,pozdrawiam,,a ta zazdrosc to tak tylko na minutke bo wiem ze majac ogrod czy gospdarstwo to roboty jest od groma.
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 22:29No tak nawet przy małej gospodarce jest co robić na okragło:/
bateriojad
24 czerwca 2014, 18:03Pycha:)
vicki267
24 czerwca 2014, 18:00Osz kurcze to ty musisz miec tych krzaczkow od groma jak takie zbiory albo nad wyraz ciezkie pozeczki;)) Ja pamietam co wakacje zbiory czarnej, czerwonej pozeczki i jeszcze agrestu u mojej kuzynki:)
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 22:29No mam 100 krzaczków :-)
Kamila914
24 czerwca 2014, 17:15Ale dużo ich masz :) Pycha :)
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 22:29ze stu krzaków
piteraaga
24 czerwca 2014, 16:46Czarna porzeczka - pycha.
anik198627
24 czerwca 2014, 16:41Miłego wieczorku :)
emigako
24 czerwca 2014, 16:27Pamiętam jak u dziadków rosła plantacja czarnych porzeczek i jak bardzo nienawidziłam ich zbierać. A teraz, dajcie mi krzaki ! Sam relaks. Zresztą z wiekiem dopiero doceniłam rytuał przetwarzania owoców i warzyw na zimę. 15 kg - kawał porzeczki :) Pozdrawiam
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 22:30U mnie to samo z wiekiem przyszło zaprzyjaźnienie się z wieloma sprawami:) bo za czasów szkolnych zbiór porzeczki to była moja zmora
NaMolik
24 czerwca 2014, 16:21udanego dżemowania :)
martini244
24 czerwca 2014, 16:17Zmora mojego dziecinstwa-zbieranie porzeczek u babci na wakacjach,zawsze cos wymyslalam,zeby tylko tego nie robic,wiec wielki szacun:)
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 16:21Ech u mnie było to samo, jak pamiętam, wakacje =zbiory porzeczek i nie było zmiłuj, teraz jako starsza bardziej doceniam ten owoc:)
angelisia69
24 czerwca 2014, 16:16czarne to jeszcze zniose,ale czerwone tylko dla tradycji raz w roku probuje,bo za kwasne :P
kamilka0011
24 czerwca 2014, 16:12Pięknie wyglądają;)
breatheme
24 czerwca 2014, 16:11domowe dżemy porzeczkowe są najpyszniejsze na świecie:)
vevina
24 czerwca 2014, 16:07fajnie :D kurdę, szkoda że tak niecierpię porzeczek:/
Grubaska.Aneta
24 czerwca 2014, 16:15Ja tez nie lubię, wyobraź sobie że zbierając ani jedna nie wpadła do ust, ale za to kocham z nich dżemy i soki:)