Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rutynowa sobota.

Jestes dobrym grzybiarzem i tyle:)

a bierzesz jakieś leki? :>

mnie to wyglada na problemy z tarczyca albo niewlasciwy poziom prolaktyny -to pierwsze mam, a w przypadku drugiego bralam Bromergon, bo miesiaczki tez mi sie okropnie opoznialy nawet do 3 tyg :/

Błyskawicznie suszy nawet chleb na bułkę tartą czy orzechy włoskie:-)

Widać mi to umknęło, ale przynajmniej w dobrą stronę szłam :) Współczuję...teraz już więcej rozumiem, choćby z twoimi obawami o potencjalnych problemach z zajściem w ciążę (jak już będziecie się starać "na poważnie"). U mnie też podejrzewali PCOS ale wyszło, że mam problemy z tarczycą (niektóre objawy są zbieżne). A bierzesz na to hormony albo sterydy? Nie wiem dokładnie co się robi przy tej chorobie. To trzymam kciuki żebyś wreszcie dostała @, bo wiem, jak ciężko żyje sie w ciągłym napięciu i zawirowaniach hormonalnych.

Oglądałam dzisiaj filmik Magdy Pegowskiej, nie wiem czy ją kojarzysz, dziewczyna ma kanał na youtubie o zdrowym stylu życia. Generalnie jej historia jest taka, że miała PCOS i problemy z tarczycą, lekarze zapisywali jej silne leki hormonalne które miałaby brać do końca życia i metforminę (na ogół podawana jest ludziom w cukrzycą, ale przepisuje się też ją ludziom bez cukrzycy, gdy mają duże wahania cukru we krwi). Jej wahania wynikały z tego, że wiecznie objadała się słodyczami. Dzisiaj nagrała filmik o tym, że była zrobić badania i wszystko ma w fomie, zero problemu z tarczycą i PCOS, a leków nie brała. Po prostu zmieniła styl życia na zdrowy i odstawiła kompletnie cukier. Nie do końca ufam naturalnym metodom leczenia, ja pewnie na jej miescu połączyłabym leki i zmianę trybu życia, ale i tak bardzo ją podziwiam, dzięki swojej determinacji jest zdrowa. Przepraszam, że Ci to piszę tak wprost i chamsko, ale nie odnosisz wrażenia że jesteś sama sobie po części "winna"? Raz pilnujesz diety, raz objadasz się słodkimi wypiekami, do lekarza nie idziesz bo nie lubisz, nieleczona tarczyca i insulinoodporność same się nie wyleczą. Rozwalone hormony da się naprawić, ale trzeba coś robić w tym kieeunku. Sama miałam kiedyś podwyższone TSH i zapisali mi ww. metforminę, bo na własne życzenie rozchwiałam cukier sobie, ale jednak to ogarnęłam jakoś i też jestem zdrowa. Pewnie gdybym siedziała i czekała aż samo "przejdzie" to bym miała kolejne choroby. Więc może jednak idź do lekarza, zrób kompleksowe badania, zacznij się leczyć i raz a dobrze zmień dietę i przede wszystkim wyeliminuj z niej cukier (albo ogranicz do bardzo małych porcji), bo to przede wszystkim cukier jest gwoździem do trumny osób z zaburzeniami hormonalnymi.

Hmm, ja też nie lubię. A chodzę ostatnio często do różnych. Ale pewnych dolegliwości nie można ot tak zostawić. Szczególnie że chciałabyś kiedyś zajść w ciążę o ile dobrze pamiętam.