Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To zaczęłam.


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.



Mam dietę ułożoną przez dietetyka, wczoraj zrobiłam zakupy, dziś rozpoczęłam stosowanie się do planu.
Nie jest to łatwe, nigdy nie lubiłam takich diet gdzie mam napisane i nakazane co mam jeść, ale skoro sama sobie ostatnio kiepsko radziłam to trzeba jakoś inaczej to rozwiązać.



Dieta wygląda tak:
4 posiłki co 4.5 godz.
Napoje standardowo kawa i herbata bez cukru, woda nie gazowana, sok pomidorowy i od czasu do czasu dozwolona cola zero.
Kaloryczność wynosi w granicach 1200, ale tu jeszcze mogą zajść zmiany.



Zaliczyłam już dziś dwa posiłki.
Pierwsze i drugie śniadanie.
Oba bardzo mi smakowały i były bardzo sycące.
1Ś: jajecznica z wędzonym łososiem i szczypiorkiem, grahamka, papryka
2S: sałatka z kurczakiem w sosie czosnkowym
W dalszym planie
O: fasola z pieczarkami w pomidorach
K: sałatka z wędzonym łososiem, fetą i warzywami



Przyłączyłam się też do akcji w mojej szprociarni i walczę o 5 kg mniej na święta.



Wieczorkiem w planach mam orbiego, a jak się @  i pogoda dopisze to może pobiegam.



Czasu ostatnio mam mało, w pracy ciągle jest coś do zrobienia, w domu jak jest M to też mało do kompa siadam, ale będę się starała być tu jak najczęściej bo z wami mi łatwiej.
W piątek szefowa pojechała na wieś, a ja zostałam z zamknięciem miesiąca sama.
Trzy czy cztery razy próbowałam zrobić wpis, ale się nie udało.



Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
     
*Dziękuję za wszystkie komentarze.