Ewa robi wywiad i skrupulatnie zapisuje na karteczce:
- Mamo, co chcesz dostać pod choinkę?
- Przydałby mi się nowy blender i nowy mikser, i szlafrok, bo stare są już do niczego. Mogłabym też oczywiście dostać książkę.
- Jaką na przykład?
- Na przykład "Cudzoziemkę" Kuncewiczowej. Chciałabym mieć swoją, a od dawna nie było wznowień. Za każdym razem muszę wypożyczać z biblioteki i na nowo zaznaczać fragmenty do omówienia z uczniami. To wnerwiające.
- Po co się denerwować? - rzuca lekko Kacper. - Wystarczy raz wypożyczyć, a potem powiedzieć, że się zgubiło i uczciwie zapłacić za szkodę. No co tak mrugasz? Zatkało cię?
Spychala1953
28 listopada 2014, 07:59Spryciarz :-))
Ahnijaa
28 listopada 2014, 00:32W necie znalazłam ok. 10 ofert sprzedaży tej książki. To tylko przykładowe adresy: https://app.vitalia.pl/a,product631806.html, https://app.vitalia.pl/ksiazka/cudzoziemka. Może to będzie już ostatnie zaznaczanie fragmentów? ;-) pozdrawiam
rob35
28 listopada 2014, 07:45Dziękuję. Też już na to wpadłam, tylko zawsze przypominam sobie na 3 dni przed omawianiem książki i boję się, że nie dojdzie na czas. A potem, jak już użyję tej z biblioteki, to zapominam o całej sprawie. Ech, życie :)