Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam w poniedziałek.


U mnie remonty dobiegają końca, już ostatnia prosta i póki znów się nie odłoży trochę grosza to na razie temat remontów zamykam, a jest co odnawiać i zmieniać, w końcu dom ma tyle lat co ja (tajemnica). A i ogrodzenie nowe by się też przydało i kostka brukowa wokół domu i nowa brama wjazdowa. Ech jak to moja ciocia mawia " Kupił by Grześ wieś tylko pieniądze gdzieś". Dzisiaj jestem totalnie bez sił dzięki wyplewieniu 20 arów pola z ziemniakami a do tego ten obrzydliwy skwar z nieba (uff)(slonce)(spi)

Od jutra zaczynam nową pracę, o której ostatnio wspominałam w pamiętniku (opieka nad rodzicami i córką lekko upośledzoną pewnej pani+ obiady i jakieś porządki / 6h dziennie od 8.00 do 14.00 od pon. do piątku. )

Tak swoją drogą nie miała baba problemu nakupiła sobie kur...:D Co mam na myśli? a no to, że mam przy tym kupę roboty, trzeba codziennie obierać z kieł ziemniaki, gotować 50 litrowy gar ziemniaków, jak mi to przychodzi odcedzić taki ciężar to aż w kręgosłupie łamie, namoczyć chleba wiadro i tak codziennie, plus codziennie po 3 litry przegotowanej ostudzonej wody do przepicia i co drugi dzień zmiana pościeli znaczy słomy, żeby nie było syfu w kurniku. Ale plusów tej hodowli jest więcej, codziennie sporo jaj, a brojlery na mięsko, mięsko nie karmione paszami i innym gówienkiem gdzie obecnie filet drobiowy z mięsnego to istna galareta pełna hormonów i nie idzie z tego uklepać kotleta bo się ciaparucha robi. A tych sinych jaj kupnych nie przełknę, nie mówiąc już jaka różnica jest piekąc biszkopt z wiejskich jajek.   

Ostatnio często mi się śni tata, sny same typu ostatnie dni w szpitalu, kiedy to tak strasznie cierpiał a ja siedziałam przy nim zalana we łzach, potem cały dzień po takiej nocy chodzę i popłakuje ;(, tak bardzo bym chciała żeby patrzył razem z mamą z nieba i byli ze mnie dumni choć troszkę (szloch) ech ciężko mi o tym pisać bo zaraz pocą mi się oczy. 

Planujemy z Lubym w końcu zebrać się na jakiś ślub, tak już konkretnie bo ileż można siedzieć na kocią łapę? 10 lat po zaręczynach i nic się nie dzieje w tym temacie. Także konkretnie już ustalamy, że w sierpniu chodzimy na nauki, w przyszłym roku w porze wiosennej lub jesiennej skromniutki ślub, naprawdę skromniutki, nie chcę by nawet wieś wiedziała. W  powszedni dzień (czwartek) jak się uda tak ustalić z proboszczem, koło godziny 16.00, potem w pobliskiej restauracji obiad z tortem, kawą i szampanem i to wsio. Na 22 osoby. Sukienka bardzo skromna biała za kolano, długi koronkowy rękaw, na włosach opaska z drobniutkimi białymi kwiatuszkami lub biała duża spinka koło ucha, makijaż delikatny w moim wykonaniu, bukiet z polnych kwiatów malutki, obrączki przetopione z obrączek rodziców, zaproszenia gotowe z jakiegoś kiosku, garnitur z centrum handlowego, łączny koszt szacujemy na 5 tyś zł. Szkoda, że ani moi rodzice , ani tato W. ani nasi dziadkowie i Chrześni nie dożyli tego dnia :(

Dobra już zmiana tematu na przyjemniejszy, tradycyjnie na koniec wpisu obecnie kwitnące na moich rabatach... różanecznik który zmienia barwy (pąki bordowe, potem rózowe kwiaty, przechodzące w łososiowe i na końcu w kremowych odcieniach), drugi malinowy od początku do końca, pojawiły się też łubiny, irysy, chabry, żurawki, goździki, krzewuszki, cynie, begonie, milion bells, lobelie, szałwia omszona, piwonie pachnące w wazonie, kilka skalniakowych. Zamęczę Was tymi fotkami, a jeszcze tyle będzie do pokazania, bo etapowo wszystko zakwita.

  • annas1978

    annas1978

    7 czerwca 2016, 17:20

    ale pieknie u Ciebie, zazdrosze tak duzego terenu, masz pole do popisu....u mnie taki maly kawalek ziemi i ledwo sie mieszcze ze wszystkim....pozdrawiam

  • Paczuszek45

    Paczuszek45

    1 czerwca 2016, 22:57

    Lubię te goździki .... Pięknie pachną :))

  • as111

    as111

    31 maja 2016, 13:51

    Ty jak zwykle pełna zapału do pracy, jesteś taki pracuś jakich mało, podziwiam :)

  • as111

    as111

    31 maja 2016, 13:51

    Ty jak zwykle pełna zapału do pracy, jesteś taki pracuś jakich mało, podziwiam :)

  • aniolek50

    aniolek50

    31 maja 2016, 12:29

    Rodzice patrzą tam z góry i na pewno są bardzo z ciebie KOCHANA DUMNI NIE MOZESZ nawet tak myśleć, ze tak nie jest

  • ellysa

    ellysa

    31 maja 2016, 10:48

    Rodzice sa z Ciebie dumni, bo jestes wspaniałą osoba:)

  • Amelia31

    Amelia31

    31 maja 2016, 09:58

    Bardzo dobrze, że podjęliście decyzje o ślubie. Rodzice na Ciebie patrza i są bardzo dumni!!!

  • ksiezniczkawkaloszach

    ksiezniczkawkaloszach

    31 maja 2016, 09:28

    Kochana, uwielbiam Cie czytac... napewno są z Ciebie BARDZO DUMNI,bo jest z kogo.

  • meartyna881008

    meartyna881008

    31 maja 2016, 07:22

    Rodzice na pewno są dumni z Ciebie. Jestem tego pewna. Trzymam kciuki za nową pracę:-)

  • annas1978

    annas1978

    31 maja 2016, 07:19

    ja kiedys wyczytalam, ze jak snia sie nasi zmarli to potrzebuja lub prosza o modlitwe, ja tak zawsze robie i sprawdza sie. Co do Twojego ogrodu-wyglada imponujaco. U mnie tez zrobilo sie kolorowo, az przyjemnie wyjsc rano z kubkiem kawy i nacieszyc oczy kolorami teczy....milego dnia Martus

  • ckopiec2013

    ckopiec2013

    31 maja 2016, 06:54

    Cudne masz te nasadzenia, po prostu cudne!!!

  • dede65

    dede65

    30 maja 2016, 22:58

    Martuś, ogród piekny jakzwykle :) Slub zaplanowałas perfekcyjnie, wszystko będzie pasowac do siebie perfekcyjnie i sukienka i bukiecik i kwiaty we włosach. A rodzice na pewno są dumnie ,że tak świetnie sobie dajesz radę. Buziaki ;)))

  • marii1955

    marii1955

    30 maja 2016, 22:48

    Martuniu - Rodzice na pewno są z Ciebie dumni i tylko się z góry przyglądają , jak Ty sobie pięknie radzisz :) Bo radzisz sobie wspaniale , jesteś bardzo pracowita :))) Ciekawe jak pójdzie Ci ta opieka nad tymi ludzmi ... Powiem Ci , że nie będzie to łatwe i dużo w sobie musisz mieć cierpliwości , ale też i siły --- kosztuje to sporo zaparcia ... zresztą sama zobaczysz ... Piękną wiadomością jest zaplanowany przez Was ślub :) Dobra decyzja i najwyższy to już czas przecież :))) Bajkowo kwitną u Ciebie te kwiaty - śliczne są :) Proponuję zagrać w TOTKA , a nuż widelec się trafi Wam jakiś milion? W tedy kupi Grześ całą wieś ... :))) Dbaj o siebie i nie podnoś tych ciężarów , bo za kilka, kilkanaście lat to "odbeczysz" , a już miałaś kłopot z kręgosłupem , dlatego "dmuchaj na zimne" kochana ... jak mi się śni mój tata , to przed czymś mnie ostrzega - zawsze w tedy coś się przytrafiało ..................Serdecznie Cię pozdrawiam :)))

  • Paolina1987

    Paolina1987

    30 maja 2016, 22:40

    Rodzice napewno są z Ciebie dumni....jak zwykle pięknie u Ciebie. Pozdrawiam

  • czerwcowanoc

    czerwcowanoc

    30 maja 2016, 21:56

    Rodzice na pewno patrzą na Ciebie z góry i na pewno będą Ci pomagać, ściskam mocno :*

  • Amy68

    Amy68

    30 maja 2016, 21:18

    Oglądam te zdjęcia i przypominają mi ogród z dzieciństwa. Szkoda że nie są podpisane, nie potrafię ich w 90% nazwać. 100% mieszczucha w mieszczuchu ;). Bardzo fajnie planujecie swój ślub. Mnie też to czeka w przyszłości i chętnie poczytam o Waszych perypetiach. Marta ! to teraz delektujecie się" jajami, prosto od chłopa", że użyję poetyckiej metafory. Zacnie !. Życzę Ci, abyś była zadowolona z nowej pracy. Bo że ci Państwo będą zadowoleni, nie mam wątpliwości. Wyśpij się porządnie. myślę że sny porządkują Twoją psychikę, dzięki temu, radzisz sobie z bólem i żałobą. I niech tak będzie :)

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      30 maja 2016, 21:27

      Nie podpisalam bo myślałam że akurat te kwiaty są znane . Tak jajka , owoce, jarzyny, niebawem mięsko drobiowe, i jak najmniej chemii .

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    30 maja 2016, 20:30

    To trzymam kciuki za tą pracę, która jutro zaczynasz. W obejściu działasz pełna para - pomysł z kurami jest jak najbardziej dla Ciebie, gdybys miała chwile zwątpienia. Z nimi jak z dziecmi - nie ma spokoju, trzeba działać 24 h. Na dobę. A ślub to dobry pomysł - jesteś mądra dziewczynka, bo juz sobie wszystko obmyslilas. A jak tata sie śni to moze warto zamówić msze za spokój jego duszy?

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      30 maja 2016, 21:25

      Madzia obecnie od dwóch tygodni praktycznie jest po kilka mszy w miesiącu za tatę zamówione z pogrzebu. Teraz w dzień dziecka przypada kolejną od wnuków. Ode mnie od brata od siostry już były chodzę na każdą.

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      30 maja 2016, 23:14

      To dobrze Martus.

  • Piegotka

    Piegotka

    30 maja 2016, 20:10

    Piękny pomysł na skromny ślub ☺ rodzice na pewno są z Was bardzo dumni i mocno Wam kibicują. W ogrodzie jak zawsze pięknie☺ Podziwiam ze masz tyle siły i zapału do pracy ☺

  • Migdal0606

    Migdal0606

    30 maja 2016, 19:44

    wies się dowie z zapowiedzi ślubnych, chyba ze u was ksiadz wywiesza kartke a nie czyta to mniej ludzi sie interesuje. U nas czyta także każdy wie. Na ślub w czwartek powinien si zgodzić. To w piątek niby nie wypada bo Jezus na krzyzu umierał, a są śluby w piątek... A co do kur... wiem co piszesz. Mam czasem jajka od babci. A kiedys tata miał 15 czy 20 kurek i jak to później zabili i zamrozili to jedlismy bardzo długo takie smaczne i zdrowe kury :D

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      30 maja 2016, 20:02

      No u mnie wisi tylko kartka nie czytaja:-) chciałam właśnie w piątek ale mi sis odradzila ze to już lepiej w czwartek.

    • Migdal0606

      Migdal0606

      30 maja 2016, 21:10

      czy ja wiem czy piatek jest zły? Moim zdaniem jest okej jak kazdy inny dzień

  • Eilleen

    Eilleen

    30 maja 2016, 19:29

    My jeśli będziemy planować (jeśli w ogóle) to też planujemy skromny ślub. Nie mam ochoty wydawać nie wiadomo jakiej kasy na ślub.

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      30 maja 2016, 20:11

      Ciekawa jestem czy też będzie taki problem z terminami u księdza i w restauracjach w powszedni dzień czwartkowy jak przy ślubach w weekendy i święta.

    • Eilleen

      Eilleen

      30 maja 2016, 20:59

      Na razie nic nawet nie planujemy więc nawet głowy sobie nie zaprzatam :-) ale dziwne ze w restauracji jest problem. Z księdzem problemu nie będę miała bo kościelnego i tak nie mogę wziąć bo jestem po rozwodzie a po drugie nawet gdybym mogła to nie chciałabym ;-)