Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Klapnęłam sobie na chwilę.


  • Choinka już ubrana
  • dywany ręcznie wyszorowane
  • robota idzie do przodu 8)
  • zmieniłam lekarza rodzinnego ja i mój mąż podpisałam deklarację, może obecny będzie miał większe pojecie o leczeniu. 
  • także od razu na 16tą jestem umówiona na wizytę (strasznie źle się czuje po tych tabsach na regulację cukru)
  • na 19.00 jestem umówiona na prywatne badanie USG żył kończyn dolnych koszt jakieś 300zł z konsultacją lekarską. (uff)
  • A najlepsza dziś wiadomość to waga przez ostatnie 3 dni pokazała spadek aż o 3,300kg :D także podsumowując łącznie od wagi startowej ubyło 25kg, yeah!


Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Takie wianuszki wraz z dużymi choinkowymi zniczami zawiozłam na groby bliskich

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Ogólnie dekoracje jak z zeszłego roku. 

Nie przytyłaś wczoraj,

Nie schudniesz jutro!

Ale dzięki ciężkiej pracy, poświęceniu i determinacji z każdym dniem osiągnięcie celu będzie coraz bliższe 8)


Podobny obraz

  • NaDukanie

    NaDukanie

    19 grudnia 2017, 14:35

    Piekna i elegancka choinka :) Stroiki tez super :) Pracowita z ciebie pszczolka :)