Sobota za nami i czas na kolejny wpis :)
testuję na sobie dietę proteinową - potrzebowałam ścisłych zasad, odświeżenia dietetycznego podejścia do żywienia i ostatniej już próby zbicia wagi do wymarzonego poziomu.
Faza uderzeniowa trwała u mnie 5 dni rozpoczęłam ją z wagą 70kg a zakończyłam z wynikiem -1,2kg czyli bez szaleństw.
Jutro kończy mi się faza naprzemienna a waga stoi jak zaklęta na 69kg i ani rusz!
Trochę mnie to denerwuje, bo przecież miało spadać duuużo a tu takie mizerne rezultaty...
Policzyłam sobie mój wiek wg Dukana tzn podstawiłam dane do wzoru:
waga z 20tych urodzin + 1kg za każe 10 lat życia + 2kg za każde dziecko= wiek kobiety
czyli u mnie 64+1+4=69
co? jak to 69? przecież ja chcę ważyć 64!
hmmm... i tak sobie myślę - a może ten gosć ma rację? może nie warto się zabijać o te 5kg? może już mi sie mniej nie należy? ale z drugiej strony...
moja waga zawsze była NADwagą więc dlaczego nie miałabym zejść do normy? hmmm?
a co Wy o tym myślicie?
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI: drugi raz wygrałam z weekendem! na wadze mniej niż w sobotę :))))
Koncowa
2 grudnia 2009, 21:08dziękuję i pozdrawiam
Ebek79
26 listopada 2009, 14:26Widziałam przepis na piernik Dukana na forum z przepisami. Kiedyś podawałam linka. Ja nie upiekę sobie proteinowego serniczka ani pierniczka na święta. Upiekę pierniki na 6 grudnia, tylko większe niż w zeszłym roku i obdaruję nimi domowników. Kilka mniejszych schowamy i zabierzemy dla naszego Pawełka do Holandii:):) No a tam na święta będę bez piekarnika i w ogóle nic nie będę piekła. Kupimy jakieś ciasto i ja postaram się tego ciasta nie jeść:) Wynagrodzę sobie czymś innym:) Dziękuję za przepis. Ja mam przepis na pyszne pierniczki, przepyszne!!!!! Ale twoje są łatwiejsze. Robisz i na drugi dzień są dobre, a w święta to rzeczywiście rozpływają się w ustach. A moje robi się z miesiąc wcześniej, ciasto dojrzewa, a jadalne są 2 tygodnie po upieczeniu, bo zaraz po upieczeniu są bardzo twarde:)
zarowka77
26 listopada 2009, 11:57a dukan fajnie tworzy mądre nawyki, wiec nawet jak ci mało spadnie, to bedziesz mądrzejsza jeszcze bardziej;)
zarowka77
26 listopada 2009, 11:40wyglądasz super, pomysl ile zrzuciłas kg i jak swietnie wyglądasz... moze wcale nie musisz wazyc mniej... ;)
kitta
25 listopada 2009, 10:37jak im dogodzić? wszystko wskazuje, że masz idealna wagę a Ty chcesz więcej (tzn mniej?) U mnie ten wzór nie działa, bo w okolicach 20 ciągle walczyłam ze skutkami anoreksji i waga była niższa...wg wielu wskaźników tez mam wagę idealną, ale nie dla mnie! Ciągle sobie powtarzam: kiedyś ci się udało, dlaczego nie teraz? A teraz chodzi o marne kilka kg :D Całuję mocno!!
Ebek79
24 listopada 2009, 12:15Gratuluję wygranej walki z weekendem:) Ja myślę, że jednak warto powalczyć o te 64 kg:):) No chyba, że już naprawdę nie będzie sił i działających- mądrych diet, to nie ma się co szarpać. Utrzymanie wagi też jest trudne:)
kiciurek
23 listopada 2009, 18:07Dzięki za ten kurs ;) Zrobiłam placek proteinowy z przyprawami.Z Szynką drobiową i serem białym jest super!Nie taki diabeł straszny ;)
kiciurek
23 listopada 2009, 15:58To dobrze że korniszony mogą być bo okropnie się zestresowałam że coś powaliłam x) A serki do smarowania typu light?
kiciurek
23 listopada 2009, 15:17Więc będzie chudy twaróg ;) A co z tym ogórkiem konserwowym?Aha,czy placki proteinowe mogę usmażyć na odrobinie oliwy (patelka posmarowana pędzelkiem umoczonym troszkę w oliwie)?Nie posiadam patelni teflonowej :/
Monijka30
23 listopada 2009, 15:08próbowałam proteinowej 2 razy, ale dzień bez marchewki i pomidorka to dla mnie dzień stracony:D Po za tym miałam pewne problemy, hm, gastryczne, więc koniecznie jedz błonnik!!! A placuszki dukana wyglądają bardzo smakowicie, ja jakoś nie zdążyłam ich upiec:D Podrawiam i zazdroszczę weekendowego zwycięstwa nad pokusami:)
kiciurek
23 listopada 2009, 14:43Nie cierpię otrąb,a po jogurcie ze słodzikiem mogę się porzygać :P I nie wiem jak mam jeść więcej skoro jestem zapchana na amen.Jest 15.00 a mnie nie będzie się chciało jeść jeszcze dobre dwie godziny :/ I nie mam zaparć,wręcz odwrotnie :P Kurde,a co z tymi korniszonami?Wolno w pierwszej fazie czy nie wolno?A cycek kurczakowy mogę sobie w rosole ugotować?W takiej kostce?Ta dieta jest chyba dla mnie za trudna x) Próbuję przebrnąć przez temat o proteinowej ale zajmie mi to chyba rok...
kiciurek
23 listopada 2009, 12:16Gdzieś czytałam że podczas fazy naprzemiennej waga może wzrosnąć ale nie należy się tym przejmować tylko kontynuować dietkę bo potem zacznie znowu spadać ;) To przez węglowodany,w końcu najpierw było ostre ich ograniczanie a teraz znowu się je wdraża.Organizm jest trochę skołowany.
kiciurek
23 listopada 2009, 12:14Jak miałam 20 lat o ważyłam chyba jakieś 56-57 kg więc powinnam ważyć 57-58 kg!!!AAAAAAAA!!!Nigdy nie dojadę do takiej wagi :((((((
anuska1981
22 listopada 2009, 19:05według tego musiałabym się pogodzić z 70 kg. O nie!!!
Desperatka75
22 listopada 2009, 18:5757+1+1+4=63 kg i tyle mam ;-) Czyżby to moja waga, której się nie pozbędę? Majko! Świetnie wygladasz w tych włoskach! Bosko! Całuję i pozdrawiam! Buziorki! <img src="https://app.vitalia.pl/img339/5254/jesien8.jpg">
mamagia
22 listopada 2009, 15:31że nie wolno się załamywać. Dieta dukana jest fajna, waga na pewno zacznie spadać. Trochę cierpliwości i dyscypliny dietkowej, a zobaczysz, że będzie dobrze. Trzymam kciuki, Gosia.
kamilapepiak
22 listopada 2009, 10:20zgadzam sie liczby to tylko liczby - najwazniejsze jest dobre samopoczucie
trinity801
22 listopada 2009, 09:45Wiesz, liczby to sa liczby, ale ja raczej jestem humanistką :D I nie zawsze w nie wierzę :P Jak chcesz powalczyc o te 5 kg mniej to walcz, pewnie nie bedzie łatwo ale na pewno w końcu się uda... Nie zawsze należy wierzyc bezgranicznie w to co ktoś mówi i w liczby, pamiętaj!
patih
22 listopada 2009, 09:12a jak ktoś ważyła w 20 urodziny 100kg, to teraz ma ważyć 200? ez sensu
fisska
22 listopada 2009, 09:12Hmm to tak duzo Ci podskoczyło,przeciez mialas duzy spadek...hmmm.... Ciekawe wyliczenia ja mam ok 64-65 (nie wiem czy dodawac 1 za wiek). Będzie dobrze :)