Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rocky is back :)

 Hej Vitalijki 

Wczoraj z rana poszlam ladnie biegac, czas sredni cos mnie bolaly nogi , ale sie udalo trening zrobic 

8km w 1h spalone kalorie 758 

Wrocilam umylam sie , zwalilam Andre z luzka i zawiozl mie do kosmetyczki, Rzesy zrobione brwi tez  Pozniej poszlam z mama na kawe ja zjadlam jeszcze rogala bo od rana nic nie jadlam a bylo juz okolo 13 i burczalo bardzo w brzuszku 

Pozniej shopping z mama , ale oczywiscie w LUTON to jest masakra i nic nie kupilysmy , powiezialam jej ze w Milton Keynes dle niej popatze za prezentami dla rodzicow Andre. Andre  przyjechal po 15 i poszlismy do polskiej restauracji on i mama wzieli poledwiczki w sosoie borowikowym a ja kotel mielony :D

Naspenie pojechalismy do domku, przesiedlismy sie do auta taty i z nim pojechalismy odebrac naszego naprawionego Rockiego  wogole okazalo sie ze gwarancja nie obejmowala tej usterki i niby mielismy placic £250 , ale tato A zadzwnil do miejsca skad wzielismy auto i po dlugich dyskusjach to oni zaplacili  Pozniej oczywiscie pojchalismy na przejazdzke ucieszeni ze autko juz jest z nami  W domy bylam od 19.30 i relaksowalam sie ;) 

Aktywnosc na koniec dnia : 

19,146 krokow i 83 aktywne minuty 

Dzisiaj wstalam o 08.30 ide zarab pobiegac a jedyne co mam w planach na dzisiaj to kino i film  Fantastic beasts and where to find them 2  oraz zakupy na caly tydzien :D 

Chcialam tez napomknac ze wszystkie ciuchy z tamtego roku ktore nosilam w podobnej wadze sa ZA DUZE takze dla tych co mowia ze stoje w miejscu i nie potrzebna jestem na Vitalii mowie OSIAGAM KADEGO DNIA DUZO :) Po pierwsze nie mam efektu jojo do 100kg, po drugie powolutku sobie te cm zmniejszam :D Moze idzie mi to jak krew z nosa , ale idzie !!:) To tyle ;) 

Zycze wam super piatku kochane ;*

S