Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Należę do ciepłolubnych ....


Ssaków i taka pogoda mnie dobija. Tak wczoraj zmarzłam , że znów zatoki się odezwały dziś nawet głowy nie mogę na dół opuścic , taki ból ...no ale chodziłam po tym mrozie od 11 do 17.30 ( z małą przerwą żeby coś zjeśc) 19 ulic musiałam przejśc ponad 250 listów ... Dziś na nic nie mam siły .... Po 2 tygodniach prania ręcznego wreszcie naprawiłam pralkę ... 162 zł masakra , Oczywiście musiałam pożyczyc bo portfel pusty....
W piątek musiałam od Aleksa ze skarbonki na chleb pożyczyc... A po południu w skrzynce czekało na mnie upomnienie za gaz i światło .... Kiszka ..O diecie nie myślę jem po prostu co jest , na wagę nie wchodzę ...
Mój dylemat z legginsami się rozwiązał bo kasę , którą sobie odłożyłam na nie dałam do życia i teraz nie kupię na pewno . Myślę o Was Kochane i staram się czytac w miarę regularnie ale ostatnio jak widac nic optymistycznego w moim życiu się nie dzieje więc weny na pisanie brak ....

  • DuzaPipcia

    DuzaPipcia

    24 stycznia 2010, 15:05

    Nieźle zapieprzasz a i tak nie ciekawie , szkoda gadac . Mam nadzieję , że będzie lepiej . Pozdrawiam !

  • agapa776

    agapa776

    24 stycznia 2010, 14:51

    No to widzę kochana,że faktycznie jest Ci bardzo ciężko i bardzo,bardzo Ci współczuję.Jeśli mogę spytać to co spowodowałą tą trudną sytuację finansowąu Was?Mam nadzieję,że jest to tylko krótki przejściowy okres.Trzymaj się kochana i życzę Ci dużo,dużo siły

  • Irenka1974

    Irenka1974

    24 stycznia 2010, 14:50

    I oby Ci się w życiu poprawiło .... Trzymam kciuki