Dzis mialam straszny humor. Najgorsze to te goniace mysle, zawsze wtedy skubie co mi nawinie sie pod reke. Ostatkiem zdrowego rozsadku zasiadlam do medytacji, tylko 10 min, bo czas do pracy. Ale glowa sie uspokoila. Po poludniu udalo mi sie pocwiczyc caly program callanetics. Jest dopiero 18 h. Czuje sie dobrze. Taki blogi luzik. Dobrze. Musze czesciej medytowac, zapuscilam sie w tej materii. Zreszta czego nie zapuscilam w ciagu ostatnich 5 lat klopotow. Czas zajac sie CUD-em=C-cialo;U-umysl;D-duch swojego zycia. To D-duch z tego rownania pomogl mi przetrwac ostatnie kilka lat. Cialo juz zaczelam wzmacniac. Kolej na umysl.