Udało się! Objazdówka z cmentarzami tzw. oficjalna zaliczona bez wpadek (patrz wpis z niedzieli - makabra). Odwiedziłam 2 domy z pysznym jedzonkiem i nic. Zabrałam sobie sernik dukana i wygrałam. O kurcze, a prawie nakładałam sobie na talerz ciasto i nagły napad silnej woli uratował mnie przed katastrofą. A oto grzeczny jadłospis:
I - 2 kawałki chleba pełnoziarnistego z żółtym serem + papryka
II - gruszka
III - sernik dukana 1/4
IV - kogiel-mogiel z kawą i 10 rzodkiewek
WielkaPanda
1 listopada 2011, 20:24jak ja dawno nie jadłam kogla-mogla!! Z kawą nigdy nie próbowałam. Tylko z kakaem. Ale najpyszniejszy jest taki ze spirytusem. Smakuje jak Adwokat. Próbowałaś?