Wybaczcie kochane że tak mało się odzywam, ale jakoś tak dziwnie wyszło, że po zrzuceniu 10kg i zapuszczeniu włosów moje życie nabrało tempa <żart> :P
Mój misiek zarządził wspólne zamieszkanie no i tak od kilku tyg trwa remont, całe poddasze przerobiliśmy na mieszkanko, jak już je wykończą to wrzuce foty. Aktualnie sypialnia jest już gotowa, ściany i oświetlenie w salonie też, teraz robotnicy są na etapie kafelek w łazience. Każdy kto miał w domu chociaż mały remont to wie ile to roboty nawet wynajmując kogoś heh miliony rzeczy do wybrania i kupienia bo zaczynamy od "tzw pierwszej łyżeczki" czyli od zera :)
Dziś wstałam o świcie bo zaraz jade do kaufa, jest jakaś wyprzedaż i dużo przydatnych rzeczy będzie o połowe taniej, tak więc wyruszam na łowy za koszem na pranie, sztućcami, dywanikami łazienkowymi, mopem itp itd. Prawdziwy szał zacznie sie jak bede szkło do kuchni kompletować heh
Czytam was systematycznie tylko jakoś zwyczajnie brak mi sił coś skrobnąć, a niebawem oprócz pracy dojdą jeszczee moje ukochane studia :)
Jakaś stałam się dziwnie szczęśliwa po tej całej wieloletniej depresji :D
Agusia948
14 sierpnia 2013, 14:26Czekamy na fotki mieszkanka ;p zrob super zakupy :D
zosia27samosia
14 sierpnia 2013, 11:17Ooo Kochana to życzę Ci dużo cierpliwości i wytrwałości. Ja trzy lata temu się przeprowadzałam i kompletowałam wszystko prawie od zera, więc doskonale wiem co to znaczy....masakra!!!!! Trzymaj się:)